Pojedynek Gołoty z Grantem odbył się w 1999 roku w Atlantic City. Wówczas "Andrew" już w pierwszej rundzie posłał rywala na deski i wydawało się, że szybko wygra pojedynek. Tak się jednak nie stało, a w 10. rundzie Gołota niepodziewanie zrezygnował z toczenia walki.
Według Sokołowskiego starcie to było ustawione przez szefów polskiej mafii, na czele z Andrzejem Kolikowskim, znanym jako "Pershing". Gangsterzy za ten przekręt mieli zarobić kwotę aż 7 milionów złotych. Słowa znanego świadka koronnego uraziły Andrzeja Gołotę, który oskarżył go o pomówienie.
"Masa" nie stawił się w pierwszym terminie rozprawy, a sąd otrzymał zaświadczenie o jego niestawiennictwie z powodu choroby. Adwokaci reprezentujący interesy Andrzeja Gołoty domagają się 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji im. Feliksa Stamma oraz przeprosin w "Super Expressie", Onecie i Wirtualnej Polsce. Świadkiem w sprawie jest m.in. Andrzej Kostyra, znany dziennikarz sportowy i komentator boksu w Polsacie.