Już w sobotę (21 grudnia) dojdzie w Rijadzie do drugiego starcia Ołeksandr Usyk kontra Tyson Fury. W maju 2024 roku Ukrainiec okazał się lepszy od Brytyjczyka i po niejednogłośnej decyzji sędziów został niekwestionowanym bokserskim mistrzem świata w wadze ciężkiej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skontaktował się z Usykiem przed jego rewanżową walką z Furym. Czas świetności ukraińskiego boksera zbiegł się z inwazją Rosji na jego kraj w 2022 roku. Tym samym Usyk w naturalny sposób stał się ambasadorem swojej ojczyzny na świecie.
"Daily Mirror" przypomniał, że Ukraina otrzymała wsparcie od sojuszników, w tym Wielkiej Brytanii i USA, które dostarczyły rakiety. Podczas wideorozmowy Zełenski powiedział Usykowi: - Wszyscy trzymamy za ciebie kciuki. Każde twoje zwycięstwo podnosi nasze morale i inspiruje Ukraińców.
ZOBACZ WIDEO: Narzeczona polskiego tenisisty na Malediwach. Co za zdjęcia!
Zełenski miał także prośbę do Usyka. - Oczywiście, Wielka Brytania pomaga Ukrainie w walce z Rosją. Dlatego kiedy będziesz pokonywać Fury'ego, to nie bądź zbyt surowy, dobrze? Nie chcemy, żeby zakazali używania rakiet Storm Shadow.
Utytułowany bokser odpowiedział z wielką klasą: - To tylko sport. Mam do niego wielki szacunek, to tylko sport. Tylko szacunek.
Usyk poinformował także Zełenskiego o swojej rodzinie, która pozostaje na Ukrainie: - Dziewczyny są w Kijowie, ale moja żona już do mnie jedzie. Dziękuję Bogu, wszystko jest w porządku.
Mistrz wagi ciężkiej zaoferował Zełenskiemu również swoje wsparcie w trwającym konflikcie: - Życzę ci tej samej siły i dobrej komunikacji z międzynarodowymi partnerami. Jeśli potrzebujesz wsparcia fizycznego, jestem gotowy! - wyznał utytułowany pięściarz.
Kto wygra walkę? 
