Dubois - Miller: ringowa wojna w Arabii Saudyjskiej

Twitter / Na zdjęciu: Daniel Dubois i Jarrell Miller
Twitter / Na zdjęciu: Daniel Dubois i Jarrell Miller

Niesamowite widowisko w Arabii Saudyjskiej stworzyli Daniel Dubois oraz Jarrell Miller. Dwóch czołowych pięściarzy wagi ciężkiej stoczyło prawdziwą wojnę na wyniszczenie, ale ostatecznie wygrała młodość i energia nadziei tej kategorii.

W tym artykule dowiesz się o:

Gala boksu zawodowego w Arabii Saudyjskiej stała się prawdziwym świętem wagi ciężkiej. Jednym z najbardziej elektryzujących pojedynków był starcie Daniel Dubois z Jarrellem Millerem. Brytyjczyk, będąc niedawnym pretendentem do tytułu mistrza świata, wykazał się dużymi umiejętnościami podczas walki z Ołeksandrem Usykiem, z którym przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach.

Jarrell Miller to z kolei postać znana polskim kibicom - wieloletni przyjaciel Adama Kownackiego i pięściarz, który brutalnie zakończył karierę Tomasza Adamka. Jego ostatnie lata obfitowały w problemy i długą dyskwalifikację z powodu dopingu. Przed tym pojedynkiem ogromne wrażenie robiła różnica wagi między zawodnikami; Jarrell Miller ważył aż o 43 kilogramy więcej niż Brytyjczyk.

Już od początku walki widoczna była duża różnica w warunkach fizycznych obu zawodników. Amerykanin, wykorzystując przewagę siły i swoją posturę, starał się wywierać presję na Duboisie. Brytyjczyk odpowiadał jednak szybkością, sprytnie przeciwstawiając się rywalowi.
Pierwsze rundy były bardzo wyrównane. Obydwaj pięściarze mieli swoje momenty i kilkukrotnie zadawali mocne ciosy. Środkowa część pojedynku przekształciła się w wojnę na wyniszczenie z obu stron. Miller i Dubois, stawiając na ofensywę, stworzyli widowisko pełne wymian cios za cios.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające słowa mistrza KSW. Musiał wybrać: ogrzać dom, czy kupić jedzenie

W 7. rundzie, wyraźnie przewagę zaczął zyskiwać Daniel Dubois. Brytyjczyk coraz częściej wykorzystywał lewy prosty, który bez problemu lądował na szczęce zmęczonego Millera. W 8. rundzie, Amerykanin prawie nie odpowiadał na ataki dobrze dysponowanego byłego pretendenta do pasa mistrzowskiego wagi ciężkiej.

W ostatniej rundzie stało się jasne, że aby wygrać, Jarrell Miller musi postawić wszystko na jedną kartę i znokautować rywala. Z desperacją rzucił się do ataku, ale Dubois, zachowując trzeźwość umysłu, sprytnie unikał jego ciosów.

Ta desperacka taktyka przyniosła odwrotny efekt. Ostatnie 30 sekund to była zupełna dominacja Brytyjczyka, który zasypywał Millera ciosami. Amerykanin nie miał siły odpowiedzieć, a sędzia, chcąc oszczędzić jego zdrowie, zdecydował się zakończyć pojedynek przed czasem, 11 sekund przed końcem walki. To było piękne widowisko boksu z obu stron, a Daniel Dubois udowodnił, że słusznie należy do ścisłej czołówki wagi ciężkiej.

Zobacz także: Jake Paul wspiera młodych olimpijczyków
Zobacz także: Grymas bólu na twarzy Błachowicza

Komentarze (0)