Z Paryża - Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty
Polska zawodniczka w środę o godz. 21.52 rozpocznie zmagania w 1/8 finału turnieju bokserskiego w kategorii 75 kg. Jej pierwszą przeciwniczką będzie Aoife O'Rourke. Polka jest świadoma, że drugiej takiej szansy na sukces na igrzyskach może już nie mieć.
- Zdaję sobie sprawę, że pewnie mam najłatwiejszą drogę do medalu indywidualnego ze wszystkich polskich sportowców. Chyba nie ma drugiego takiego przypadku, że do medalu wystarczą dwie wygrane walki. Na papierze wygląda to łatwo, ale w pierwszej walce trafiłam na Irlandkę, z którą przegrałam już cztery razy w karierze. Tym razem jestem na nią przyszykowana - zapowiada Elżbieta Wójcik.
W ostatnich latach 28-letnia Polka regularnie sięgała po medale na arenie europejskiej. Teraz czas na sukces z rywalkami z całego świata. Zwłaszcza, że w Paryżu może się rozstrzygnąć coś więcej niż tylko walka o medale. Tym razem sukces ma zapewnić zmiana nastawienia.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Czy w Paryżu jest bezpiecznie? Dziennikarz nie ma wątpliwości
- Proszę mi wierzyć, że podchodzę do tej walki zupełnie na luzie. Nie zamierzam się przejmować tym, że jestem na igrzyskach. Mam wrażenie, że więcej do stracenia ma moja rywalka. Wyjdę zrobić swoje i spróbuję ją pokonać. Przyjechałam jednak tutaj po medal i zamierzam z nim wrócić do domu. Jeśli zdobędę medal, to na pewno będę kontynuowała karierę, jeśli nie, to będę to musiała wszystko przemyśleć. Wydaje mi się jednak, że zdobędę krążek - dodaje z uśmiechem.
Do tej pory Paryż nie jest szczęśliwym miejscem dla naszych bokserów. Damian Durkacz i Mateusz Bereźnicki odpadli we wcześniejszych fazach turnieju mężczyzn. Pierwszą walkę wygrała tylko Aneta Rygielska, a kolejny pojedynek ma zaplanowany na czwartek.
Czytaj więcej:
Bała się, że skończy pod mostem. trafiła do Disneylandu
Glinka: Dawno tak nie wierzyłam w medal