Tarjei Boe tuż przed startem sezonu musiał zmienić swoje plany na najbliższe tygodnie. Norwega dopadł tajemniczy wirus, który utrudnił mu przygotowania do pierwszych zawodów. Początkowo pewne było, że nie wystąpi tylko w inauguracyjnych biegach w Ostersund, ale następnie nie znalazł się w kadrze na zawody w Pokljuce.
Starszy z braci Boe miał wystąpić w Novym Meście, ale również w Czechach go zabraknie. Norweg wciąż trenuje w Strynie, gdzie dochodzi do pełni formy. Jego powrót do startów w biathlonowym Pucharze Świata zaplanowany jest w pierwszych noworocznych biegach w Oberhofie.
W norweskiej kadrze znaleźli się Lars Hegle Birkeland, Ole Einar Bjoerndalen, Erlend Oevereng Bjoentegaard, Johannes Boe, Fredrik Gjesbakk, Emil Hegle Svendsen, Tiril Eckhoff, Hilde Fenne, Fanny Horn Birkeland, Marte Olsbu i Kaia Nicolaisen.
Pierwszych dwóch weekendów biathlonowego Pucharu Świata Norwedzy nie mogą zaliczyć do udanych. W niedzielnych biegach sztafetowych zarówno drużyny panów, jak i pań zabrakło na podium. W klasyfikacji generalnej najwyższe miejsce zajmuje Johannes Boe, który jest drugi, ale do liderującego Martina Fourcade'a traci aż 95 punktów. Z kolei w pierwszej dziesiątce PŚ kobiet nie ma żadnej Norweżki.
ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner: Jesteśmy w czołówce nowinek sprzętowych (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}