Synnoeve Solemdal najlepsza w Hochfilzen, piętnaste miejsce Magdaleny Gwizdoń

Po bardzo dobrym sprincie nasze biathlonistki rozbudziły nadzieje kibiców nawet na podium w biegu na dochodzenie - Krystyna Pałka ruszyła na trasę jako piąta, a  Magdalena Gwizdoń jako szósta. Pierwsze strzelanie było w ich wykonaniu znakomite, gdyż Polki z czystym kontem plasowały się po nim już na trzeciej i czwartej pozycji. Niestety, dalej było już gorzej i nasze obydwie reprezentantki ukończyły zawody mając po cztery karne rundy. Efekt był więc taki, że Gwizdoń była na mecie piętnasta jako najlepsza z Polek, a Pałka dziewiętnasta.

Z niższych lokat do biegu na dochodzenie podeszły nasze trzy kolejne reprezentantki. Weronika Nowakowska-Ziemniak miała trzy niecelne strzały i ostatecznie była dziewiętnasta, Paulina Bobak z jednym "pudłem" zajęła dwudzieste czwarte miejsce, natomiast wracająca na trasy po upadku Agnieszka Cyl  mimo trzech karnych rund znacząco przesunęła się w górę tabeli - z pięćdziesiątego piątej pozycji na starcie awansowała na trzydzieste dziewiąte miejsce i zdobyła dwa punkty do klasyfikacji Pucharu Świata.

Na półmetku sobotniego biegu wydawało się, że po zwycięstwo sięgnie Kaisa Makarainen. Finka prowadziła z czystym kontem, jednak w pozycji stojącej zagubiła się na strzelnicy i dwukrotnie musiała pokonywać po dwie karne rundy. Makarainen nie utrzymała więc prowadzenia, ale zdołała zmieścić się w najlepszej trójce i zadowoliła się miejscem na najniższym stopniu podium.

Z pierwszego zwycięstwa w karierze mogła cieszyć się Synnoeve Solemdal. Młoda Norweżka tylko raz pomyliła się na strzelnicy, dobrze pobiegła, i triumfowała przed swą rodaczką Torą Berger, która nadal przewodzi w klasyfikacji Pucharu Świata. Najwyżej z Polek plasuje się w niej Pałka, która spadła z piątego na szóste miejsce.