Himalaizm: polska wyprawa na K2 została odwołana! Przez pandemię koronawirusa

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: K2
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: K2

Polscy himalaiści nie wyjadą zimą 2020/2021 do Pakistanu, gdzie mieli po raz kolejny podjąć próbę ataku na jedyny dotąd niezdobyty w okresie zimowym szczyt świata. "Nie wiemy, jakie będą epidemiologiczne uwarunkowania w ciągu najbliższych miesięcy".

W tym artykule dowiesz się o:

- Zimą 2020 roku nie będzie wyprawy programu Polski Himalaizm Zimowy im. A. Hajzera na K2 - można przeczytać na Facebookowym profilu organizacji zrzeszającej polskich himalaistów.

To informacja, która od jakiegoś czasu krążyła w środowisku. Już w połowie maja informowaliśmy, że może dojść do podjęcia takiej decyzji (więcej szczegółów TUTAJ >>). - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jakie będą epidemiologiczne uwarunkowania na świecie w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Nie możemy też sobie pozwolić na narażanie zdrowia potencjalnych uczestników - stwierdził szef PHZ, Piotr Tomala.

Przypomnijmy, że wyprawa była już planowana na zimę 2019/2020, ale ostatecznie - głównie z powodów finansowo-organizacyjnych - została odwołana. Tym razem pandemia koronawirusa, która zaatakowała cały świat, storpedowała plany polskich himalaistów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!

- Wyprawa na K2 (8611 m n.p.m.) to ogromne wyzwanie sportowe, ale też logistyczne - dodał Tomala. - Od powrotu z ekspedycji na Baturę Sar (TUTAJ znajdziecie więcej szczegółów na jej temat >>) bacznie obserwujemy rozwój sytuacji i analizowaliśmy różne możliwe scenariusze.

Trzeba zaznaczyć, że plany PHZ dotyczyły również letnich wypraw w góry wysokie, gdzie zawodnicy mieli zdobyć doświadczenie potrzebne do ataku zimowego. - Chcielibyśmy pojechać gdzieś jesienią, żeby rozruszać kości, rozgrzać się przed daniem głównym - mówił mi kilka tygodni temu Krzysztof Wielicki, który miał kierować wyprawą na K2.

Była również mowa o wyprawie międzynarodowej, złożonej z najmocniejszych wspinaczy świata. Taką ideę próbował przeforsować właśnie Wielicki. Wydaje się, że niepewność, którą niesie okres jesienno-zimowy (mowa o drugiej fali epidemii), powoduje, iż szefowie PHZ postanowili jednak przeciąć spekulacje i podjąć ostateczną decyzję.

Czy Polacy w ogóle porzucają myśl o pierwszym zimowym wejściu na K2? Nie. - Głównym celem pozostaje oczywiście zimowe K2, ale mamy świadomość wyzwań, które stoją aktualnie przed każdym z nas i ogromnego wysiłku, który w walkę z pandemią wkładają codziennie rzesze ludzi. Nasz szczyt może poczekać - zakończył Tomala.



Źródło artykułu: