O tej sprawie zrobiło się głośno w piątek. Agencja ANSA poinformowała, że w środę i czwartek życie na Mont Blanc straciło czterech alpinistów. Według informacji przekazanych przez żandarmerię z Chamonix, polski wspinacz, wspinając się samotnie, poślizgnął się i poniósł śmierć na miejscu. Pozostałe ofiary to osoby z Tajwanu, Niemiec i Włoch (więcej tutaj).
Dziennik "Fakt" ustalił, że tragicznie zmarłym w rejonie grani Gouter był ksiądz Paweł Pliśniak z Diecezji Gliwickiej. Zaledwie 25-letni kapłan wspinał się w jednej z najtrudniejszych części trasy na Mont Blanc. Mierzący 4809 metrów szczyt to najwyższa góra Alp.
- Był taką perełką, zjednał sobie miłość i szacunek wszystkich, z którymi się zetknął - powiedział w rozmowie z "Faktem" ks. Jerzy Krawczyk, proboszcz Parafii Nawrócenia św. Pawła w Pyskowicach na Śląsku, w której służył ks. Paweł Pilśniak.
"Ze smutkiem przekazujemy, że 27 czerwca w czasie wyprawy górskiej zginął tragicznie nasz wikariusz ks. Paweł Pilśniak. Powierzamy Waszej modlitwie +ks. Pawła i jego rodzinę pogrążoną w żałobie" - napisano na stronie internetowej Parafii Nawrócenia św. Pawła w Pyskowicach.
O tragicznej śmierci księdza poinformował również ks. Sebastian Wiśniewski, Kanclerz Kurii Diecezjalnej w Gliwicach.
"Z przykrością zawiadamiamy, że w dniu 27 czerwca br. zginął śmiercią tragiczną kapłan Diecezji Gliwickiej, ks. Paweł Pilśniak. Do wypadku doszło podczas górskiej wyprawy. Okoliczności tragicznego zdarzenia są aktualnie badane przez kompetentne służby. O terminie pogrzebu będziemy informowali w późniejszym czasie. Zmarłego księdza Pawła polecamy modlitewnej pamięci" - czytamy w komunikacie Kurii Diecezji Gliwickiej.