Przegrywając w Debreczynie półfinałowy mecz z Litwinami, Biało-Czerwoni mieli przed sobą już tylko jedną szansę, aby zapewnić sobie wyjazd na igrzyska olimpijskie, które na przełomie lipca i sierpnia 2024 roku odbędą się w Paryżu.
W pojedynku o wszystko rywalem Polaków byli reprezentanci Mongolii, którzy w fazie grupowej ograli naszą kadrę 21:14. Przyszedł więc czas na rewanż.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Co to był za mecz! Zamojski "na igrzyska"!
Polakom długo w nim jednak nie szło, przegrywali nawet 9:15, potem 12:17, ale wrócili, a potem nie dali sobie już wydrzeć zwycięstwa i kwalifikacji z rąk.
To był jednak prawdziwy horror. Do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. W niej Adrian Bogucki podał do Przemysława Zamojskiego, a ten szybko złożył się do rzutu. Gdy wypuszczał piłkę z rąk zrobiło się cicho, ale tylko na chwilę. Wszyscy patrzyli w kierunku obręczy...
Piłka odbiła się od tablicy i wpadła do kosza! Wtedy wybuchł w naszym obozie szał radości, a bohater utonął w objęciach kolegów. Właśnie to trafienie rozstrzygnęło losy spotkania i biletów do Paryża. Zamojski na igrzyskach zagra po raz drugi z rzędu.
Igrzyska w Paryżu rozpoczną się 26 lipca i potrwają do 11 sierpnia.
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Bezradność Śląska. Demolka na otwarcie serii
Mocny początek obrońców tytułu. King rośnie w siłę[url=/koszykowka/1122954/anwil-wloclawek-podjal-decyzje-ws-przemyslawa-frasunkiewicza]
[/url]ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś[url=/3x3-koszykowka/1123211/kluczowe-mecze-nasze-druzyny-maja-igrzyska-na-wyciagniecie-reki]
[/url]