- Zobaczyłem, że markety szukają ludzi, że brak dostawców zakupów, więc zgłosiłem się. Praca niezła, menedżer był miły, o ósmej rano ładowałem towar na wana i ruszałem w drogę - tak Nicolai Klindt opisuje swoją pracę w markecie.
Wpisz przynajmniej 2 znaki