Równo wystartowali Pedersen i Łaguta, ale ostatecznie szybszy był Rosjanin. Ostatni jechał Pawlicki, który próbował wyprzedzić gospodarzy, jednak ci nie popełniali błędów.

Artiom Łaguta najlepiej wystartował i objął prowadzenie. Gospodarze zrobili błąd, co wykorzystał Buczkowski. Wyjechał on na drugą lokatę, ale tarnowianie nie dawali za wygraną. Bieg został jednak przerwany, bowiem "Buczek" nadział się na tylne koło Artura Mroczki i przewrócił się. Wykluczony został zawodnik gospodarzy. W powtórce goście od startu prowadzili podwójnie. Jamróg atakował, lecz został zablokowany przez Buczkowskiego. Zawodnik gospodarzy nie dawał jednak za wygraną i na ostatnim okrążeniu minął rywala po szerokiej.

Tym razem lepiej wystartowali goście, którzy prowadzili podwójnie. Na szerokiej napędził się jednak Nicki Pedersen, który rozdzielił duet grudziądzan wyprzedzając Antonio Lindbaecka. Rosjanina Duńczyk nie był w stanie dogonić.

Przemysław Pawlicki został na starcie, co wykorzystał Jakub Jamróg. Zawodnik gości napędził się jednak na dystansie i wyprzedził reprezentanta gospodarzy. Dawid Knapik natomiast uporał się z Kamilem Wieczorkiem.

Najlepiej wystartował Artur Mroczka, który obronił się przed atakującym Pawlickim. Zawodnik gości musiał mocno bronić się przed upadkiem i spadł na koniec stawki. Drugi jechał Buczkowski, którego ścigał Bjerre.

Niespodziewanie po starcie prowadził Jakub Jamróg, a za nim Kułakow dość zdecydowanie zaatakował Artioma Łagutę. Rosjanin jednak odparł napór rodaka i rzucił się w pogoń za liderującym w tej odsłonie Jamrogiem.

Artur Mroczka wygrał start, na pierwszym łuku dołączył do niego Nicki Pedersen. Duńczyk wyprzedził kolegę z pary i pomknął po trzecie już tego dnia zwycięstwo. Mroczka bronił się przed atakami Buczkowskiego.

Start wygrał Krystian Pieszczek, ale szybko wyprzedził go Kenneth Bjerre. Duńczyk jednak prowadził tylko chwilę, bowiem Pawlicki przemknął obok niego jadąc po zewnętrznej. Tymczasem Pieszczek spadł na koniec stawki, gdyż wyprzedził go Patryk Rolnicki.

Kapitalnie ruszył w tym biegu Nicki Pedersen. Duńczyk natychmiast objął prowadzenie i pomknął do przodu. Za jego plecami Artur Mroczka atakował Artioma Łagutę. Rosjanin się jednak obronił i gonił jadącego na czele stawki Pedersena.

Po starcie podwójnie prowadzili goście, jednak Kenneth Bjerre przyciął na wyjściu z pierwszego łuku i zająl pierwsze miejsce. Niedługo później stracił tę lokatę na rzecz Buczkowskiego, który skorzystał na tym, że Duńczyka atakował Lindbaeck. Bjerre do samej mety starał się odbić prowadzenie.

Od startu prowadził Przemysław Pawlicki, natomiast drugi jechał Huckenbeck, jednak Niemca wyprzedził Jakub Jamróg. Kilka chwil później to samo uczynił Peter Kildemand. Jamróg rzucił się w pogoń za Pawlickim, ale zanotował defekt motocykla. Zdołał jednak dojechać do mety na punktowanej pozycji.

Znakomicie ruszyli gospodarze, którzy po starcie prowadzili podwójnie. Łaguta przez chwilę jechał ostatni, ale prędko minął Wawrzyniaka i zaczął gonić za Patrykiem Rolnickim. Junior gospodarzy dzielnie się bronił przed szarżującym do samej mety za nim Rosjaninem, na którą wjechali niemalże równo. Czekamy na werdykt arbitra, kto był drugi. Sędzia po zapoznaniu się z powtórkami rozstrzygnął, że 2 punkty zdobył junior Jaskółek. A jednak! Arbiter cały czas przeglądał powtórki i zmienił decyzję. Drugi ostatecznie był Artiom Łaguta.

Najlepiej wystartował Jakub Jamróg, który upilnował Krzysztofa Buczkowskiego przy krawężniku na pierwszym łuku. Antonio Lindbaeck jednak napędził się po szerokiej i uporał się z Jamrogiem. Później Kildemand starał się minąć Buczkowskiego. Ostatecznie nieznacznie z przodu był Polak.

Po starcie prowadził Kamil Wieczorek. Za nim jechali gospodarze. Prowadzenie Wieczorka nie trwało jednak długo, bo dość szybko uporał się z nim Patryk Rolnicki. Później Knapik musiał uważać na Wawrzyniaka.

Nicki Pedersen wygrał start i objął prowadzenie na pierwszym łuku. Drobne kłopoty na wejściu w łuk miał Artur Mroczka, ale uporał się on z Kaiem Huckenbeckiem. Mroczka gonił Pawlickiego, jednak popełnił błąd, który wykorzystał Huckenbeck. Zawodnik gospodarzy nie dawał jednak za wygraną i minął Niemca tuż przed metą.