Najlepsi na półmetku sezonu zasadniczego w Ekstralidze w ostatnich latach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

O tym jak ważne jest rozpoczęcie sezonu, zważywszy na obecność fazy play-off, nikomu nie trzeba przypominać. Solidne punktowanie w pierwszych kolejkach rundy zasadniczej niejednokrotnie torowało drogę do strefy medalowej.

1
/ 6

Udany start rozgrywek nie tylko daje jednak większy komfort punktowy, ale jest także swego rodzaju zabezpieczeniem na wypadek problemów w drugiej części sezonu (przypadek jednej z drużyn w 2013 roku). Nierzadko także bardzo słaba postawa na początku zmagań grzebie szanse na sukcesy w kontekście całych rozgrywek, o czym dotkliwie przekonała się w minionym roku Stal Gorzów. Ta po rozegraniu pierwszych siedmiu meczów zajmowała ostatnie miejsce w tabeli.

W oczach wielu runda zasadnicza jest tylko przystawką do dania głównego, czyli rundy play-off, w której ostatecznie rozstrzyga się kwestia zdobycia tytułu mistrzowskiego i pozostałych miejsc na podium w PGE Ekstralidze. Często mówi się, że w play-off rywalizacja zaczyna się od początku i że najlepsze drużyny jadą "od zera". Nawet pomimo faktu, że to na podstawie miejsc zajętych właśnie po fazie zasadniczej, drużyny są rozstawiane w najbardziej emocjonującej części sezonu.

Postanowiliśmy przyjrzeć się najlepszym zespołom na półmetku rundy zasadniczej w Ekstralidze w sezonach 2011-2015. Dalsze losy drużyn, które po rozegraniu połowy spotkań plasowały się na szczycie ligowej tabeli były różne, choć za każdym razem wywalczały one awans do fazy play-off i tam zajmowały medalowe pozycje. Ciekawostką jest fakt, że tylko raz w ostatnich dziesięciu sezonach, w których rozgrywana była runda play-off (z przerwą w 2006 roku), lider na półmetku nie zakończył sezonu w pierwszej trójce. W 2005 roku ówczesny Apator Adriana Toruń dojechał do mety na miejscu czwartym.

2
/ 6

Zielonogórzanie przystępowali do rywalizacji jako wicemistrzowie kraju, którym tytuł wywalczony w 2009 roku odebrała Unia Leszno. Drużyna prowadzona przez nowego trenera Marka Cieślaka upatrywana była jako jeden z największych faworytów do złotego medalu, podobnie jak rywal zza miedzy Stal Gorzów i Unibax Toruń. I to właśnie z zawodnikami z Grodu Kopernika przyszło rywalizować Falubazowi na inaugurację. Wygrana na własnym torze mimo dotkliwych osłabień torunian (brak Rune Holty i Michaela Jepsena Jensena) nie przyszła jednak łatwo zielonogórzanom, którzy wygrali "tylko" 50:40.

Dwa z trzech kolejnych zwycięstw Stelmet Falubaz wywalczył na torach rywali i należy przyznać, że były one wywalczone bardzo pewnie. Najpierw w Tarnowie w stosunku 50:40, a następnie we Wrocławiu aż 55:34. Drugie spotkanie przez własną publicznością ponownie nie było dla Falubazu łatwe, bowiem bardzo dobre wrażenie pozostawił po sobie częstochowski Włókniarz, który uległ tylko 41:49. Pierwsza i jedyna w pierwszej części sezonu porażka nastąpiła podczas derbów w Gorzowie. Stal dotkliwa "pobiła" wielkiego rywala różnicą 23 punktów, spychając go na dodatek z pozycji lidera tabeli. Tak wysoka przegrana podziałała na zielonogórzan niczym płachta na byka i w kolejnych dwóch spotkaniach "Myszki Miki" 19-stoma punktami pokonały u siebie Unię Leszno (54:35), a także na wyjeździe PGE Marmę Rzeszów (51:39). Ostatecznie po siedmiu kolejkach to Falubaz prowadził w tabeli z przewagą dwóch punktów nad Stalą i Unibaksem.

W drugiej części sezonu zasadniczego do głosu doszedł jednak zespół z Torunia i to on wygrał całą rundę. Falubaz zajął przed play-off drugie miejsce, jednak na koniec sezonu to on cieszył się z tytułu mistrzowskiego, szóstego w historii klubu i drugiego w ciągu trzech ostatnich sezonów. Drużyna Marka Cieślaka w ćwierćfinale rozprawiła się z Marmą, w półfinale ze Stalą, a w finale w wielkim stylu zrewanżowała się Unii Leszno za porażkę sprzed roku.

Bilans na półmetku rundy zasadniczej:

MeczePunktyWygraneRemisyPrzegraneMałe punkty
712601+57

Najwyższa średnia biegowa: Andreas Jonsson 2,368 Najwyższa średnia biegowa (dom): Piotr Protasiewicz 2,667 Najwyższa średnia biegowa (wyjazd): Andreas Jonsson 2,273

Miejsce na koniec rundy zasadniczej: 2 Miejsce na koniec sezonu: 1

Wyniki: Unibax Toruń (dom) 50:40 Tauron Azoty Tarnów (wyjazd) 50:40 Betard Sparta Wrocław (wyjazd) 55:34 CKM Włókniarz Częstochowa (dom) 49:41 Caelum Stal Gorzów (wyjazd) 33:56 Unia Leszno (dom) 54:35 PGE Marma Rzeszów (wyjazd) 51:39

3
/ 6

Dwa pierwsze lata (2010-2011) po powrocie do Ekstraligi były dla tarnowian trudne i niezadowalające. Przed sezonem 2012 większe wsparcie finansowe zapewnił jednak główny sponsor i to pozwoliło na zbudowanie na Mościcach zespołu, którego wielu w pierwszej kolejności wymieniało jako głównego kandydata do mistrzostwa kraju. Do Tarnowa przybyli m.in. Greg Hancock i Maciej Janowski, a po dwóch latach spędzonych w Lesznie do klubu powrócił wychowanek Janusz Kołodziej. Ponadto pieczę nad zespołem sprawował od tej chwili Marek Cieślak. Drużyna Unii już od samego początku sezonu skutecznie starała się potwierdzić wysokie aspiracje, prezentując bardzo wysoką dyspozycję.

Po rozgromieniu w pierwszym meczu Betardu Sparty (63:27), tarnowianie wybrali się do Zielonej Góry na mecz z obrońcą tytułu. Spotkanie było niezwykle wyrównane, czego dowodem był fakt, że tylko raz jedna z drużyn oddaliła się od rywala na 4 punkty. Ostatecznie po wygranej 4:2 w ostatniej gonitwie, pojedynek zakończył się remisem i jak się później okazało był to jedyny mecz w pierwszej części rundy zasadniczej, w którym Jaskółki poniosły punktowe straty. Kolejnych siedem meczów rozstrzygnęły one na swoją korzyść, wygrywając na bardzo trudnym terenie w Toruniu (47:43), a także w Bydgoszczy (46:43) i derbowej potyczce w Rzeszowie (48:42). Poza ciężkim bojem ze Stalą Gorzów na własnym obiekcie (46:44), bezproblemowo Azoty Tauron rozprawiły się wcześniej z Włókniarzem Częstochowa (50:40) i Unią Leszno (56:34). Bez szans w Małopolsce był beniaminek z Gdańska (63:27).

Tarnowski "dream team" potwierdził klasę także w drugiej części sezonu i wreszcie w rundzie play-off. W słynnym półfinale przeciwko Unibaksowi (niewysoka wygrana w Tarnowie, powtórka meczu rewanżowego po spóźnieniu Hancocka i błędnej decyzji sędziego Piotra Lisa o walkowerze dla torunian) tarnowianie nie uniknęli problemów, ale ostatecznie awansowały do finału. W nim pokonali gorzowian i sięgnęli po trzeci w historii złoty medal DMP. Bilans na półmetku rundy zasadniczej:

MeczePunktyWygraneRemisyPrzegraneMałe punkty
917810+115

Najwyższa średnia biegowa: Greg Hancock 2,400 Najwyższa średnia biegowa (dom): Janusz Kołodziej 2,455 Najwyższa średnia biegowa (wyjazd): Greg Hancock 2,350

Miejsce na koniec rundy zasadniczej: 1 Miejsce na koniec sezonu: 1

Wyniki: Betard Sparta Wrocław (dom) 61:29 Stelmet Falubaz Zielona Góra (wyjazd) 45:45 Dospel Włókniarz Częstochowa (dom) 50:40 Polonia Bydgoszcz (wyjazd) 46:43 Unia Leszno (dom) 56:34 Stal Gorzów (dom) 46:44 Unibax Toruń (wyjazd) 47:43 Lotos Wybrzeże Gdańsk (dom) 63:27 PGE Marma Rzeszów (wyjazd) 48:42

4
/ 6

Jeden z najbardziej pamiętnych sezonów w historii polskiej ligi żużlowej rozpoczął się z dużym opóźnieniem, ze względu na niespodziewany atak zimy na przełomie marca i kwietnia. Dwie pierwsze rundy zostały wobec tego odwołane, przez co drużyna Unibaksu rozpoczęła rozgrywki od… trzech meczów na Motoarenie i tym samym trzech wygranych. Pierwszym poważnym sprawdzianem dla torunian - wzmocnionych od tego sezonu Tomaszem Gollobem - miał być mecz w Zielonej Górze.

Drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego spisała się jednak w jaskini lwa znakomicie, pokonując Stelmet Falubaz 46:43 i awansując na czoło ligowej tabeli. Po kilku dniach urazu doznał świetnie dysponowany Darcy Ward, co niejako zapoczątkowało niezwykłą serię kontuzji, jaka miała w kolejnych tygodniach dotknąć drużynę. Torunianie mimo braku Australijczyka nie mieli problemów z wygraną następnych dwóch spotkań na własnym torze, ale wkrótce po raz pierwszy się potknęli, przegrywając dość nieoczekiwanie w Gnieźnie (44:46). Kolejny mecz wyjazdowy w Bydgoszczy okazał się być o wiele łatwiejszy niż przypuszczano, bowiem Anioły pokonały zdecydowanie rywala zza miedzy w stosunku 53:37, umacniając się na pozycji lidera. Na koniec pierwszej części sezonu zasadniczego przyszedł remis w Lesznie, gdzie żużlową Polskę zachwycił Paweł Przedpełski, który jak się później okazało jeszcze niejednokrotnie należał do czołowych postaci Unibaksu, stając się objawieniem całego sezonu Ekstraligi.

W drugiej części rozgrywek czterokrotni mistrzowie Polski stracili do końca roku Chrisa Holdera, poważną kraksę zaliczył w Czechach Adrian Miedziński, a problemy zdrowotne prześladowały także Kamila Brzozowskiego i braci Pulczyńskich. Do drużyny powrócił nawet wieloletni kapitan Ryan Sullivan, wówczas gdy nad drużyną pojawiła się widmo braku awansu do najlepszej czwórki, po doznaniu kilku porażek. Ostatecznie drużyna awansowała z trzeciego miejsca i w półfinale jej rywalem był Włókniarz, mający apetyt na pierwszy od 2009 roku medal. Po niezwykle zażartej i emocjonującej rywalizacji Anioły awansowały do finału. Poważna kontuzja Golloba odniesiona na dzień przed rewanżem w Zielonej Górze spowodowała jednak lawinę wydarzeń, które zapisały się czarnymi głoskami w historii nie tylko w toruńskiego klubu, ale i całego polskiego żużla. Kierownictwo Unibaksu oddało mecz walkowerem, co jak się okazało miało zaważyć na wyniku zespołu w kolejnym sezonie.

Bilans na półmetku rundy zasadniczej:

MeczePunktyWygraneRemisyPrzegraneMałe punkty
915711+97

Najwyższa średnia biegowa: Darcy Ward 2,450 Najwyższa średnia biegowa (dom): Adrian Miedziński 2,556 Najwyższa średnia biegowa (wyjazd): Darcy Ward 2,800

Miejsce na koniec rundy zasadniczej: 3 Miejsce na koniec sezonu: 2 Wyniki:

Betard Sparta Wrocław (dom) 50:40 Stal Gorzów (dom) 54:36 Unia Tarnów (dom) 57:33 Stelmet Falubaz Zielona Góra (wyjazd) 46:43 Dospel Włókniarz Częstochowa (dom) 50:40 PGE Marma Rzeszów (dom) 54:36 Lechma Start Gniezno (wyjazd) 44:46 Polonia Bydgoszcz (wyjazd) 53:37 Unia Leszno (wyjazd) 45:45

5
/ 6

Zdobycie drużynowego mistrzostwa Polski w roku 2012 zmusiło zespół tarnowski przed kolejnymi rozgrywkami do przemeblowania składu, czego powodem była obecność zapisu o Kalkulowanej Średniej Meczowej (KSM). Odejście Grega Hancocka spowodowało, że misja obrony tytułu okazała się niewykonalna, choć zdobycie brązowego medalu należało rozpatrywać w kategoriach sukcesu. Przed 2014 zniesiono KSM, Amerykanin do Tarnowa powrócił, dołączył Krzysztof Buczkowski i ponownie Jaskółki wyrosły na jednego z kandydatów do zajęcia czołowych miejsc. Potwierdził to już inauguracyjny mecz na torze aktualnego mistrza kraju Spar Falubazu, który podopieczni Marka Cieślaka wygrali 47:43.

Po bardzo wysokich wygranych na Mościcach przeciwko drużynom z Gdańska (63:27) i Gorzowa (59:31), w czwartej kolejce spotkań Grupa Azoty Unia mierzyła się w Toruniu z naszpikowanym gwiazdami Unibaksem, który w popłochu musiał odrabiać punkty ujemne (kara za finałowy skandal z sezonu 2013), by móc marzyć o skutecznej walce o awans do najlepszej czwórki. Gospodarze zdołali pokonać zespół z Tarnowa 48:42 i jak się później okazało była to jedyna porażka Jaskółek w całej rundzie zasadniczej. Do jej połowy o sile Unii zdążyły się jeszcze przekonać ekipy z Częstochowy (64:26), Leszna (52:38) i Wrocławia (64:26).

W drugiej połowie sezonu Unia straciła punkty tylko raz, remisując w ostatniej rundzie z Falubazem, jadąc składem z pięcioma młodzieżowcami, co tym bardziej zasługiwało na uznanie. Drużynę z Małopolski zaczęły wówczas dotykać problemy zdrowotne. Kłopoty mieli Buczkowski i Janusz Kołodziej, a przed startem play-off kontuzji doznał, walczący o tytuł indywidualnego mistrza świata Hancock, którego ostatecznie zabrakło w półfinałowym dwumeczu z Fogo Unią Leszno. Strata Kalifornijczyka okazała się decydująca i murowanego faworyta rozgrywek zabrakło w finale. Na pocieszenie pozostał medal brązowy, co uznano jednak za porażkę. Apetyty w Tarnowie były przecież zdecydowanie większe…

Bilans na półmetku rundy zasadniczej:

MeczePunktyWygraneRemisyPrzegraneMałe punkty
712601+152

Najwyższa średnia biegowa: Martin Vaculik 2,571 Najwyższa średnia biegowa (dom): Martin Vaculik 2,842 Najwyższa średnia biegowa (wyjazd): Martin Vaculik 2,250

Miejsce na koniec rundy zasadniczej: 1 Miejsce na koniec sezonu: 3

Wyniki: Spar Falubaz Zielona Góra (wyjazd) 47:43 Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk (dom) 63:27 Stal Gorzów (dom) 59:31 Unibax Toruń (wyjazd) 42:48 Kantoronline Włókniarz Częstochowa (dom) 64:26 Fogo Unia Leszno (wyjazd) 52:38 Betard Sparta Wrocław (dom) 64:26

6
/ 6

Po wywalczeniu srebrnego krążka w poprzednim sezonie apetyty w Lesznie znacznie wzrosły, dlatego też podjęto kroki, by wzmocnić kadrę zespołu i pokusić się o zajęcie stopnia wyżej na końcowym podium. Miejsce Kennetha Bjerre zajął, więc indywidualny mistrz Europy Emil Sajfutdinow i było jasne, że w nowym sezonie Fogo Unię interesuje tylko medal koloru złotego. Menedżer Adam Skórnicki miał do dyspozycji drużynę niemal bez słabych punktów i co ważne głodną wielkiego sukcesu. Na tytuł czekano w Lesznie od blisko pięciu lat.

Fogo Unia potwierdziła swoją siłę już w pierwszych czterech meczach, wygrywając wszystkie, w tym szlagierowy pojedynek na torze obrońców tytułu w Gorzowie (51:38). Nieoczekiwanie pierwsza porażka przydarzyła się Bykom u siebie, po tym jak do Leszna przyjechał, mający bardzo udany okres KS Toruń z fantastycznym tego dnia Jasonem Doyle’m w składzie. Uniści po zaciętym boju ulegli gościom 44:46, ale wciąż utrzymywali się na pierwszej pozycji w ligowej tabeli. Do meczu na szczycie doszło po tygodniu w Zielonej Górze, gdzie przed szansą awansu na fotel lidera stanął Spar Falubaz. Byki zdemolowały jednak wielkiego rywala, pokonując go 54:36. W całkowicie odmiennych nastrojach Uniści powracali za to z Wrocławia. Wskutek fatalnej kraksy już na początku meczu, mocno poturbowany Piotr Pawlicki nie był zdolny do dalszej jazdy. Na domiar złego mocno pokiereszowany został także Emil Sajfutdinow i Fogo Unia pozbawiła się szans na wywalczenie udanego rezultatu na Stadionie Olimpijskim. Sparta na specyficznie przygotowanej nawierzchni zdecydowanie pokonała lesznian 57:32.

Byki utrzymywały jednak cały czas pierwsze miejsce, którego nie oddały do końca rundy zasadniczej. W półfinale play-off nie bez problemów pokonały drużynę z Torunia i drugi rok z rzędu zameldowały się w finale PGE Ekstraligi. W nim spotkały się z wrocławianami, którzy ze względu na remont własnego obiektu zmuszeni byli do jazdy w roli gospodarza w Częstochowie. Zawodnicy z Leszna stanęli jednak na wysokości zadania, wygrali dwumecz ośmioma punktami i po raz czternasty w historii zdobyli drużynowe mistrzostwo Polski.

Bilans na półmetku rundy zasadniczej:

MeczePunktyWygraneRemisyPrzegraneMałe punkty
710502+42

Najwyższa średnia biegowa: Nicki Pedersen 2,257 Najwyższa średnia biegowa (dom): Nicki Pedersen 2,467 Najwyższa średnia biegowa (wyjazd): Piotr Pawlicki 2,438

Miejsce na koniec rundy zasadniczej: 1 Miejsce na koniec sezonu: 1

Wyniki: GKM Grudziądz (dom) 54:36 Unia Tarnów (dom) 52:38 MONEYMakesMONEY.pl Stal Gorzów (wyjazd) 51:38 PGE Marma Rzeszów (wyjazd) 48:42 KS Toruń (dom) 46:44 Spar Falubaz Zielona Góra (wyjazd) 54:36 Betard Sparta Wrocław (wyjazd) 32:57

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (15)
avatar
misiek_36411
7.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwa błędy w jednym wyrazie. Lesznianie piszemy wielką literą. A poza tym, nie przypominam sobie, żeby w lidze jeździli Lesznianie z Leszna pod Warszawą, tylko Leszczynianie z Leszna z Wielkopol Czytaj całość
avatar
yes
7.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przeczytałem na pierwszej stronie: "tylko raz w ostatnich dziesięciu sezonach...lider na półmetku nie zakończył sezonu w pierwszej trójce" - dziękuję, nie muszę przewracać reklam.  
avatar
pawel92a
7.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zawodnicy z Leszna stanęli jednak na wysokości zadania i wygrywając oba mecze po raz czternasty w historii zdobyli drużynowe mistrzostwo Polski." Szanowny Panie redaktorze, przypominam, że w r Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
7.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obiektywnie co było zapisane jest w historii.Należy wiedzieć że sezony już dawno minęły z przywiązaniem do klubu zawodnika,Każdym sezonie jest inny zestaw osobowy składu w klubach lepszy i gors Czytaj całość
omniscient
7.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Żygam waszymi slajdami. Smacznego.