Grzegorz Zengota: Nie możemy świętować już teraz

Grzegorz Zengota przed zawodami o Puchar Burmistrza Gminy Rawicz uważany był za jednego z głównych pretendentów zajęcia miejsca w czołówce, tymczasem ostatecznie zdobył sześć oczek, co dało mu jedenastą lokatę. Po zawodach w rozmowie z naszym portalem przyznał, że po zakończeniu obecnego sezonu będzie już myślał powoli o rozgrywkach Anno Domini 2010, w których startował będzie jako senior.

Jak 21-letni zawodnik ocenia swój występ w tegorocznym Pucharze Burmistrza? - Ze swojego wyniku nie mogę być zadowolony, liczyłem, że będzie tutaj lepszy występ z mojej strony. Cieszę się jednak, że z biegu na bieg jadę coraz lepiej i staram się walczyć o punkty, bo ostatnimi czasy nie szło mi to najlepiej. Z biegu na bieg wracam do swojej prawidłowej dyspozycji, więc sądzę, że teraz będzie już tylko lepiej. Co do zawodów, to jestem tutaj pierwszy raz. Na pewno był to bardzo fajny turniej, tylko tor nie był do końca taki, jakiego życzyliby sobie zawodnicy. Częściej zdarzały się sytuacje, gdzie zawodnicy walczyli mniej ze sobą, a bardziej z torem, tak być nie powinno. Myślę, że działacze to przemyślą i sprawią, by na kolejnych zawodach był już lepszy tor, a na pewno wszyscy na tym skorzystają - słusznie zauważa Grzegorz Zengota.

Zwycięstwo na wyjeździe z zespołem Caelum Stali Gorzów Wielkopolski sprawiło, że już dziś można z niemal pełną dozą pewności stwierdzić, że w rewanżowym spotkaniu obu drużyn przy ulicy Wrocławskiej to gospodarze będą rozdawać karty. Jakie nastroje panują w zielonogórskim obozie przed tą potyczką? - Na pewno mamy duże szanse. Mamy atut własnego toru. Wygraliśmy przecież na wyjeździe, wystarczy skupić się i po prostu dobrze pojechać. Na pewno będzie łatwiej niż w Gorzowie. Nie możemy być jeszcze pewni awansu i świętować już teraz, ale uważam, że już wkrótce będzie mogli myśleć o półfinałach. Będziemy czynić wszystko w tym kierunku, by się w nich znaleźć - dodaje popularny Zengi.

W niedawno rozegranym finale Indywidualnych Mistrzostw Polski Juniorów zwyciężył zawodnik klubu z Zielonej Góry. Przed zawodami taką informacją nikt by się nie zdziwił, gdyż jednym z faworytów był właśnie Zengota, tymczasem tytuł zgarnął jego klubowy kolega - Patryk Dudek. Czy zdaniem bardziej doświadczonego młodzieżowca, jego młodszy kompan ma szansę na zrobienie kariery? - To od niego będzie zależeć to, jak będzie się rozwijać jego kariera. Jeżeli będzie chciał osiągać sukcesy i jeździć coraz lepiej, to myślę, że jak najbardziej go na to będzie stać. Już w tak młodym wieku pokazał, że ma ogromne możliwości. Jeżeli będzie normalnie myślał i nie odbije mu tak zwana sodówka, to sądzę, że będzie z niego niezły grajek - zauważa Zengota.

W sezonie 2010 Grzegorz startował będzie jako senior. Czy w Zielonej Górze? Jeśli tak, to o sile Falubazu decydowaliby w głównej mierze Polacy, a całkiem możliwe, że z pięciu pozycji seniorskich, aż cztery zajmowaliby nasi rodacy. Czy tak zdaniem uzdolnionego zawodnika rzeczywiście będzie? - Trudno w obecnej chwili powiedzieć, sezon się jeszcze nie skończył. Nie wiem, jak będzie wyglądała sytuacja z budową składu w Zielonej Górze na przyszły rok. Ja bardzo chcę w Zielonej Górze jeździć, mam nadzieję, że znajdzie się w tym klubie dla mnie miejsce. Chcę jeździć i to w głównej mierze chodzi, a jeżeli tego miejsca nie będę miał, to będę musiał z przykrością rozstać się z klubem. A tego na pewno bym nie chciał - kończy żużlowiec z Grodu Bachusa.

Komentarze (0)