Jako że w marcu w Polsce zaczęły pojawiać się pierwsze przypadki koronawirusa, ROW Rybnik postanowił dmuchać na zimne i odwołał prezentację drużyny na sezon 2020. W tamtym okresie nie obowiązywał jeszcze zakaz organizacji imprez masowych, ale "Rekiny" nie chciały ryzykować zdrowiem i życiem swoich kibiców.
Odwołanie prezentacji sprawiło, że kibice mogli zwracać wcześniej zakupione bilety. Tyle że ROW apelował, aby tego nie robić. Powód był prozaiczny. Cały zysk ze sprzedaży wejściówek miał trafić na leczenie 2-letniego Antosia Szczyrby. To syn Marka Szczyrby, byłego rybnickiego żużlowca.
Antoś cierpi na niedosłuch obustronny i jest podopiecznym fundacji Miej Serce.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump
ROW poinformował, że tylko cztery bilety wróciły do siedziby klubu. Reszta kibiców rybnickiego żużla postanowiła zatrzymać je dla siebie na pamiątkę. Dzięki temu spora kwota zasili zbiórkę na leczenie Antosia. - Serdecznie dziękujemy naszym wspaniałym kibicom za taką decyzję - przekazał prezes Krzysztof Mrozek za pośrednictwem strony klubowej.
Ogromnym gestem wykazał się też jeden z kibiców. Jeszcze zanim ujawniono liczbę zwróconych kibiców, Szymon Woch zadeklarował, że pokryje koszt wejściówek i zrobi przelew na konto Antka Szczyrby. - Podtrzymuję to co wcześniej powiedziałem. Przeleję na konto fundacji pieniądze za te zwrócone bilety i dołożę jeszcze coś od siebie. Uważam, że tak trzeba, bo czasy mamy trudne a pomagać wciąż warto - powiedział pan Szymon.
ROW brał pod uwagę zorganizowanie prezentacji przed pierwszym ligowym meczem w sezonie 2020. Jednak tego planu nie uda się zrealizować. Obowiązujący ciągle w Polsce stan epidemii sprawia, że w czerwcu rozgrywki PGE Ekstraligi będą musiały ruszyć przy pustych trybunach.
Czytaj także:
Zasada spadków i awansów musi pozostać
Karkosik ma propozycję dla Witkowskiego. 1,5 mln zł na żużel