Lubos Tomicek: Rezygnuję z jazdy w rezprezentacji Czech dowodzonej przez Milana Spinke

Lubos Tomicek nie ma w tym roku najlepszego sezonu. Można wprost rzec, że jeździ katastrofalnie na wszystkich frontach. Odpadł we wstępnych fazach eliminacji Indywidualnych Mistrzostw Europy oraz do Grand Prix 2010. Trener KMŻ Redstar Lublin Rafał Wilk wiązał z nim ogromne nadzieje, a mówiło się nawet o tym, że ma być zagranicznym liderem "Koziołków". Ostatecznie Tomicka w składzie lublinian nie widzimy już od dobrych paru kolejek i prawdopodobnie zostanie już tak do końca sezonu 2009. Teraz na dodatek Czech popadł w konflikt ze swoim reprezentacyjnym trenerem, który miał mu obiecać po udanych kwalifikacjach miejsce w składzie na półfinał DPŚ w Vojens.

W tym artykule dowiesz się o:

- Obiecano nam, że podstawowa piątka z Daugavpils nie ulegnie przetasowaniom ponieważ zwycięskiego składu się nie zmienia. To prawda, mam słabszy sezon ale tu nie o to chodzi. Przecież ja w Daugavpils nie byłem najgorszy, a mimo to pozbyto się mnie. To jest niesprawiedliwe, że tak ze mną postąpiono - wyjaśnia zdecydowanie Tomicek.

Za Tomicka trener kadry naszych południowych sąsiadów znalazł zastępstwo w postaci czeskiego kolegi klubowego z Olympu Praga Josefa Franca, który notuje całkiem przyzwoite wyniki na Wyspach Brytyjskich oraz jest wiodącą postacią w drugoligowym KSM-ie Krosno. Na dodatek numerem szóstym czyli teoretycznie rezerwowym nie będzie również Tomicek, a pardubiczanin Hynek Stichauer, który do Vojens udaje się prosto z Anglii. -Tak szczerze to do końca nie wiem według jakich kryteriów posługuje się pan Spinka w doborze zawodników na ten półfinał DPŚ. Jeżeli bierze wyniki z Extraligi czeskiej to poza Plzen miałem takie same wyniki jak on. Prawdą jest to, że w odróżnieniu od "Pepego" mam teraz mniej startów - podkreśla prażanin.

23 latek rodem z Pragi jest w swoich reakcjach natychmiastowy i bezkompromisowy więc już zapowiedział, że w reprezentacji dowodzonej przez Milana Spinke nie ma zamiaru więcej razy występować. – Nie mam zamiaru zakładać reprezentacyjnego plastronu dopóki naszej kadrze szefuje Milan Spinka. Nie widzę powodu, by to robić gdy jest to jak się okazuje bezużyteczne- mówi z żalem w głosie czeski zawodnik.

Źródło artykułu: