Żużel. Falubaz przegrał, ale załamki nie ma. "Nawet bez Pedersena stoczyliśmy fajną walkę"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak w kasku żółtym
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak w kasku żółtym

- Szkoda, że przegraliśmy, ale i tak możemy być zadowoleni - mówi Norbert Krakowiak po meczu Get Well Toruń - Stelmet Falubaz Zielona Góra (46:44).

Zielonogórzanie byli faworytem meczu w Toruniu. Plan skomplikował jednak pierwszy wyścig spotkania z Get Well Toruń, w którym kontuzji doznał Nicki Pedersen. W tym momencie Duńczyk zakończył nie tylko zawody na Motoarenie, ale i cały sezon. W tym roku już go na torze nie zobaczymy.

- Dobrze, że ten mecz nie miał większego znaczenia dla układu tabeli. Szkoda jednak, że przegraliśmy - mówi Norbert Krakowiak przed kamerą FalubazTV, dając do zrozumienia, że mimo niespodziewanej porażki w Stelmet Falubazie Zielona Góra nie ma żadnej załamki.

- Szkoda pierwszego wyścigu, gdzie pechowo upadł Nicki. Nie mógł nam pomóc, ale myślę, że i tak możemy być zadowoleni, bo nawet bez Pedersena stoczyliśmy fajną walkę - stwierdza młodzieżowiec.

ZOBACZ WIDEO Jamróg czeka na decyzję Sparty. Drabika się nie boi

Przy jego nazwisku pojawiły się cztery punkty z bonusem w czterech wyścigach. Wygrał bieg młodzieżowy, później jeszcze raz pokonał Maksymiliana Bogdanowicza, w międzyczasie dojechał do mety ze "śliwką".

- Po pierwszym wyścigu dokonałem kosmetycznych zmian, przez co kompletnie zgubiłem moment startowy. Na trzeci wyścig próbowaliśmy coś poprawić, ale startu znowu nie było. Tor trochę się zmieniał, była duża różnica między startem a trasą. Trudno było dopasować motocykl - wyjaśnia.

Zobacz też:
Żużel. Celowy upadek Protasiewicza? Nic z tych rzeczy. "To groziło minimum kalectwem"
Żużel. Nicki Pedersen wrócił do Danii. Koniec sezonu dla zawodnika Stelmet Falubazu

Źródło artykułu: