PGE Ekstraliga. Chomski docenia siłę GKM-u. "Ekipa z dużym potencjałem"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz i Stanisław Chomski
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz i Stanisław Chomski

Już w piątek mecz 6. kolejki PGE Ekstraligi pomiędzy truly.work Stalą Gorzów a MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Trener gorzowian spodziewa się ciekawego pojedynku na własnym torze. - Nie ma łatwych meczów - powiedział Stanisław Chomski.

Powoli zbliżamy się do półmetka rundy zasadniczej PGE Ekstraligi. W najbliższej kolejce truly.work Stal Gorzów podejmie zespół z Grudziądza. Między obiema drużynami w tabeli jest minimalna różnica na korzyść tych drugich. MRGARDEN GKM na Stadion im. Edwarda Jancarza nie przyjedzie na ścięcie.

- Nie ma łatwych meczów. Ostatnio grudziądzanie się postawili w Zielonej Górze na wyjeździe i ostatni bieg decydował. To drużyna budowana konsekwentnie. Najsłabsze ogniwa są uzupełniane coraz bardziej skutecznymi. Udany transfer Bjerrego. To są kosmetyczne zmiany, bo nikt topowy nie odchodzi z zespołu. Do tego wzmocniona formacja młodzieżowa. To ekipa z dużym potencjałem. Będzie ciekawe starcie - stwierdził szkoleniowiec gospodarzy piątkowego starcia.

Podopieczni Roberta Kempińskiego cały czas polują na wyjazdową wygraną. - My szukamy wygranych u siebie. Wszyscy jadą po to, żeby wygrywać - skwitował Stanisław Chomski. Po wymagającym meczu z Betard Spartą Wrocław GKM wydaje się trudniejszym rywalem, czy może jest spokojniej, również z uwagi na pogodę? - Czy ja wiem czy mniej nerwowo? W środę przed Wrocławiem też był deszcz i w czwartek. Taki to już jest sport i trzeba wszystko brać pod uwagę - przyznał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Jacek Frątczak zniknął z mediów? Menedżer zabrał głos

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tytaniczna praca Stali Gorzów z torem opłaciła się. Trener Chomski dyrygentem

A skoro o aurze mowa, to ta znów jest kapryśna. Od początku tygodnia nie ma w Gorzowie dnia bez deszczu. Najgorsza ulewa miała miejsce w nocy z wtorku na środę. Do czasu spotkania ma być już jednak zdecydowanie spokojniej i czwartkowy trening powinien dojść do skutku. Po odwołaniu trzech z czterech rund IMP takowy się przyda. - Będzie trochę oddechu, żeby przygotować się do zawodów, chociaż straszą niepogodą - mówił Chomski.

We wspomnianym dniu odbyła się IV runda DMPJ w grupie 1 (relację znajdziesz TUTAJ), w której to komplet zdobył Mateusz Bartkowiak, a do ścigania z niezłym skutkiem wrócił Alan Szczotka (6+1 punktów). Przełoży się to na ligę?

ZOBACZ TEŻ: Głowa czy sprzęt? Peter Kildemand: 50 na 50

- W młodzieżówkach jest autostrada, a w lidze niestety droga ekspresowa albo krajowa, tak można obrazowo powiedzieć. To są inni zawodnicy, wyższy poziom i Mateusz nie ma jeszcze na tyle doświadczenia. Każde zawody są lekcją. Wszyscy potrzebują jazdy. Alan po jednym treningu z biegu na bieg coraz lepiej. Nie chodzi o punkty, ale o styl - oceniał trener.

A co z resztą drużyny? Widać symptomy poprawy, ale nie wszyscy ustabilizowali jeszcze formę. - Czas pokaże. Sami widzimy, jakie są wyniki w innych klubach innych zawodników, którzy są na topie, wygrywają prestiżowe zawody, a dzień później inaczej to wygląda. Wiele niuansów decyduje o tym, na którym miejscu kończy się bieg. Jest jeszcze sporo znaków zapytania - zakończył Stanisław Chomski.

Źródło artykułu: