PGE Ekstraliga. Życie po Bartoszu Smektale może być trudne dla Fogo Unii Leszno

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Od prawej: Jarosław Hampel, Bartosz Smektała, Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Od prawej: Jarosław Hampel, Bartosz Smektała, Dominik Kubera

Bartosz Smektała ostatni rok startuje w roli juniora. W przyszłym sezonie z dwójki etatowych młodzieżowców pozostanie tylko Dominik Kubera. Na tę chwilę Fogo Unia Leszno nie ma wartościowego zastępstwa.

Fogo Unia przed tym sezonem bez żalu oddała do Speed Car Motoru Wiktora Trofimowa. Ukrainiec z polskim paszportem prezentuje się u progu sezonu wyśmienicie. Jak na razie jednak odjechał dwa mecze i nie wiadomo co pokaże w kolejnych. Patrząc jednak z boku na jego dyspozycję można odnieść wrażenie, że Fogo Unia popełniła błąd. Istnieje prawdopodobieństwo, że Trofimow wróci do Leszna, jeśli Speed Car Lublin spadnie do niższej ligi, ale obecnie się na to nie zanosi.

Bartosz Smektała jako junior jeździ ostatni sezon. W przyszłym roku będzie mógł występować tylko w roli seniora bądź pod numerem rezerwowym, jeśli ten przepis zostanie utrzymany. W kadrze leszczynian pozostanie więc tylko Dominik Kubera. Kolejnych nazwisk na próżno szukać.

Czytaj także: Kubera prezentuje się słabo u progu sezonu?

Do składu ostatnio trafia też Szymon Szlauderbach. Podopieczny Romana Jankowskiego już w ubiegłym roku dostał swoje szanse i nie wprawił ekspertów w zachwyt. Sześć wyścigów i cztery ligowe punkty nie powalają na kolana. Być może brakuje mu objeżdżenia na najwyższym poziomie, ale Piotr Baron nie robi nic, aby zadbać o ten aspekt, choć sytuacja jest wyborna.

ZOBACZ WIDEO Nie zabrakło dramaturgii. Zobacz skrót meczu truly.work Stal Gorzów - Speed Car Motor Lublin

W momencie kontuzji Jarosława Hampela w zestawieniu seniorskim Fogo Unii powstała luka. W jego miejsce w pierwszych dwóch meczach pojawili się Tymoteusz Picz (nie wystartował w meczu) oraz Jaimon Lidsey (dostał jeden wyścig). Aż prosi się, aby w miejsce kontuzjowanego zawodnika wstawić któregoś z etatowych juniorów (Smektała lub Kubera), a pod drugi numer startowy dać młodzieżowca, który będzie tworzył parę z Kuberą w sezonie 2020.

Leszczynianie słyną z doskonałej pracy z młodzieżowcami. W klubie uspokajają, że media nie muszą się martwić o parę juniorską na przyszły sezon. Niemniej jednak warto pomyśleć nad powyższym rozwiązaniem, bo wydaje się, że lepszej okazji niż teraz na przetarcie szlaków dla kolejnej generacji nie będzie. W obecnej formie zespołu, jeden słabszy zawodnik nie powinien mieć aż tak wielkiego wpływu na wynik drużyny.

Źródło artykułu: