Nie zamierzają ustępować profesjonalistom. Będą występować w jednakowych kevlarach

Materiały prasowe / Na zdjęciu: żużlowcy-amatorzy
Materiały prasowe / Na zdjęciu: żużlowcy-amatorzy

Żużel amatorski w Polsce coraz bardziej się rozwija zarówno pod względem umiejętności, ale także wyposażenia. Od przyszłego sezonu w jednakowych kevlarach startować będą zawodnicy kolejnego zespołu.

W sezonie 2018 polski żużel amatorski wykonał spory krok naprzód dzięki stworzeniu cyklu Kaczmarek Electric Speedway Cup. Z roku na rok umiejętności amatorów są coraz wyższe.

Świadczyć o tym może fakt, że wywodzący się z żużla amatorskiego Dariusz Karwacki, Tomasz Dutka i Adam Chwiałkowski zdali egzamin na licencję "Ż". Drugi z nich zdołał nawet zadebiutować w rozgrywkach ligowych w barwach Kolejarza Rawicz. Po rundzie KESC w Libercu ofertę startów w lidze czeskiej otrzymał z kolei Mateusz Durkowiak. Ponadto 8 grudnia w Rzgowie k. Łodzi odbędzie się druga edycja gali, podczas której w siedmiu kategoriach wręczone zostaną Złote Zębatki.

- Żużel amatorski w ostatnich latach nabiera rozbędu, jest coraz więcej możliwości do trenowania i jazdy w zawodach. W 2018 roku powstał cykl atrakcyjnych turniejów międzynarowodych, w ramach którego odbyły się zawody m.in. w Libercu i Berlinie. W podobnej formule rywalizacja odbędzie się także w następnym sezonie. Informacje o treningach są podawane na bieżąco i otwarte dla wszystkich chętnych, którzy posiadają ważne badania lekarskie, ubezpieczenie i sprawny motocykl, spełniający wymogi bezpieczeństwa. To cieszy, że ośrodki amatorskie współpracują z sobą i wspólnie promują speedway w wydaniu amatorskim - powiedział prezes AKŻ Speedway Ostrów, Cezary Kozanecki.

Żużel amatorski rozwija się również od strony sprzętowej, zawodnicy dysponują motocyklami na coraz wyższym poziomie. Coraz chętniej drużyny decydują się na jazdę w jednakowych kevlarach. Do tej pory na taki ruch poczyniły AKS Leszczyńskie Byki, ASŻ Speedway Śrem oraz AKŻ Chóragan Zielona Góra. Teraz do tego grona dołącza AKŻ Speedway Ostrów.

- Dość niespodziewanie pojawiła się oferta uszycia jednakowych kevlarów w promocyjnej cenie. Wszyscy zawodnicy zdalnie otrzymali propozycję i w ciągu kilkunastu minut udało się dopiąć szczegóły. Również w kwestii wyboru projektu szybko doszliśmy do porozumienia, co bardzo cieszy, ponieważ daje to dowód na to, że realizując naszą pasję, tworzymy zespół, które chce realizować wspólne cele. Każdy z zawodników był za tym, aby jeździć w jednakowych kevlarach, żebyśmy wszyscy także wizualnie byli widziani jako zgrany zespół - opowiada Kozanecki.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Żużlowcy-amatorzy samodzielnie finansują całą swoją karierę, począwszy od kupna sprzętu po opłacanie kosztów treningów czy udziału w zawodach. AKŻ Speedway Ostrów ma jednak grono osób, które wspierają zawodników w rozwijaniu swojej pasji.

- Można się odnieść do przysłowia "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". W naszym przypadku było podobnie. Koszt uszycia kevlaru, pomimo niezwykle atrakcyjnej oferty producenta, w budżecie żużlowca-amatora to i tak niemały wydatek. Zawsze jednak możemy liczyć na naszych przyjaciół, czyli MC Iskra, a także osoby i firmy, które nam kibicują i wspierają realizację naszej pasji. Można ich znaleźć na naszych kevlarach - zakończył prezes ostrowskiego klubu.

Źródło artykułu: