Krzysztof Kasprzak: Oby takich juniorów było więcej

W niedzielnym meczu VI kolejki Speedway Ekstraligi, Unia Leszno pokonała na własnym terenie Atlas Wrocław 49:41. Żużlowiec Byków, Krzysztof Kasprzak, bardzo chwalił po tym pojedynku juniora ekipy z woj. dolnośląskiego - Macieja Janowskiego.

Janowski na Stadionie im. Alfreda Smoczyka wywalczył 10 punktów oraz bonus. - Maciek Janowski jest naprawdę szybki. Straszną rolę w dzisiejszym żużlu odgrywa sprzęt, a on go ma i do tego strasznie dobrze jedzie. Oby takich juniorów było więcej - powiedział "KK" w rozmowie z Radiem Elka.

W czwartym wyścigu niedzielnego spotkania Kasprzak musiał uznać wyższość innego młodzieżowca Atlasa - Dennisa Anderssona. Wychowanek Byków twierdzi jednak, że w tej gonitwie dopadły go po prostu problemy sprzętowe: - No tak, praktycznie cztery kółka jechałem bez sprzęgła. Pękły dwie szpilki i strasznie ślizgało mi się koło. Pokonał mnie, ale cóż - rzeczy martwe.

Były uczestnik cyklu Grand Prix wywalczył w niedzielnym meczu 10 punktów oraz bonus i nie był również zadowolony ze swojej ostatniej gonitwy, w której miał apetyt na pokonanie samego Jasona Crumpa: - Tak, popełniłem błąd w ostatnim biegu. Chciałem pokonać Crumpa, bo byłem w stanie, ale nie udało się.

Krzysztof Kasprzak twierdzi, że niewysoka wygrana leszczynian w meczu z Atlasem świadczy o tym, że Speedway Ekstraliga jest w tym roku niezwykle wyrównana: - Liczyliśmy na pewno na więcej, ale ten mecz pokazał tylko, że liga jest niezwykle wyrównana.

Komentarze (0)