Po zakończeniu biegu Edward Mazur zahaczył o tylne koło Tomasza Gapińskiego, zupełnie jakby nie zauważył, że wyścig został zakończony. Z impetem uderzył w dmuchane bandy na wejściu w pierwszy łuk. Upadek wyglądał bardzo nieprzyjemnie.
Przy 25-latku momentalnie zjawili się ratownicy oraz karetka pogotowia. Po przetransportowaniu na nosze, Mazur został przewieziony do rzeszowskiego szpitala. Pierwsze diagnozy mówiły o złamaniu miednicy, ponadto zawodnik uskarżał się na ból w prawym barku.
Na szczęście te informacje się nie potwierdziły. U Edwarda Mazura skończyło się na strachu i kilku siniakach.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Oby lekarze i aparatura nie rozmyślili się w zakresie dobrych diagnoz ;)