Rywalizacja o brąz to nagroda pocieszenia dla obu drużyn. Szczególnie dla Betard Sparty Wrocław, która miała przecież mocarstwowe plany i w tym roku celowała w złoto. Tego wywalczyć już się nie uda, dlatego jedni i drudzy zapowiadali przed meczem, że zrobią wszystko, aby sezon zakończyć medalem. Klarownego faworyta chyba nie było, a szansę ocenić można było po równo - 50 na 50.
Gospodarze w ostatnich spotkaniach na własnym torze radzili sobie mocno średnio, a początek meczu z forBET Włókniarzem Częstochowa tylko to potwierdził. - 10 punktów przewagi przed rewanżem satysfakcjonowałoby nas - mówił przed zawodami Rafał Dobrucki. Trener Sparty nie brzmiał jednak przekonywująco, jakby podskórnie czuł, że o taki wynik może być ciężko. Goście weszli bowiem bardzo dobrze w to spotkanie i cały czas utrzymywali niewielką stratę do wrocławian. A trzeba przyznać, że mieli też pecha. Już w czwartym biegu wykluczony został Fredrik Lindgren, który sprokurował upadek Patryka Wojdyło.
Po siedmiu biegach miejscowym udało się odskoczyć Włókniarzowi na 8 punktów i wszystko wskazywało na to, że zaczną budować swoją przewagę. Ale trener Marek Cieślak nie zwykł popełniać błędów taktycznych i kiedy tylko mógł wykorzystać rezerwę, tak robił. I już w wyścigu ósmym posłał do boju szybkiego Lindgrena w miejsce Tobiasza Musielaka. Roszada się opłaciła, bo częstochowianie wygrali 5:1 z parę Max Fricke - Patryk Wojdyło.
We Wrocławiu mieliśmy jednak potężną wymianę ciosów. Chwilę później Sparta odrobiła to, co straciła, a tym razem prawdziwym jokerem okazał się Maksym Drabik. Swoją drogą utalentowany młodzieżowiec znów pokazał, ile jest wart. Na torze był praktycznie niełapany, a w Częstochowie mogli tylko żałować, że nie jeździ on w ich drużynie. To właśnie nim gospodarze łatali dziury. A było ich kilka. Vaclav Milik i Gleb Czugunow prezentowali się mizernie, a z kolei Damianowi Dróżdżowi znów przypadła rola tzw. "plastronu". Pod wrażeniem jazdy Drabika była sama Krystyna Kloc, która znów mogła cieszyć się z sukcesów biegowych swojego zespołu.
Trener Cieślak robił, co mógł, ale siła wrocławian była dużo większa i Włókniarz z każdym biegu tracił coraz więcej do rozpędzonej Sparty. Generalnie im dalej w las, tym gorzej dla gości. W zasadzie poziom trzymali tylko Leon Madsen i Fredrik Lindgren. Pozostali albo zawodzili, albo jechali w kratkę. Fatalne spotkanie zaliczył Adrian Miedziński. Swój występ podsumował upadkiem w biegu czternastym i wykluczeniem. A gdy mowa o wyścigach nominowanych, to w ostatniej gonitwie dnia popis jazdy parą dali Tai Woffinden i Maciej Janowski. Dzięki wzajemnej współpracy udało im się zablokować ataki Lindgrena i uratować remis. A cały mecz skończył się wynikiem 51:39. Oznacza to, że wrocławianie są już bardzo blisko zdobycia brązowego medalu. Włókniarz co prawda wciąż zachowuje szanse, ale w rewanżu muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby odrobić straty.
Punktacja:
Betard Sparta Wrocław - 51 pkt.
9. Tai Woffinden - 11+2 (3,3,2*,1*,2)
10. Damian Dróżdż - 0 (-,-,-,-,-)
11. Maciej Janowski - 10+2 (2,2,3,2*,1*)
12. Vaclav Milik - 1+1 (0,1*,-,-)
13. Max Fricke - 8 (3,1,1,2,1)
14. Maksym Drabik - 14 (3,3,3,3,2)
15. Patryk Wojdyło - 3+1 (1,2*,0)
16. Gleb Czugunow - 4 (0,1,1,0,2)
forBET Włókniarz Częstochowa - 39 pkt.
1. Leon Madsen - 14+1 (1*,3,3,3,1,3)
2. Tobiasz Musielak - 2 (2,0,-,-)
3. Adrian Miedziński - 3 (1,0,1,1,w)
4. Matej Zagar - 8 (3,2,0,0,3)
5. Fredrik Lindgren - 9+1 (w,2,2*,2,3,0)
6. Michał Gruchalski - 2 (2,0,0,0)
7. Bartosz Świącik - 1 (0,1,-)
8. Andreas Lyager - 0 ()
Bieg po biegu:
1. (65,21) Woffinden, Musielak, Madsen, Czugunow - 3:3 - (3:3)
2. (65,62) Drabik, Gruchalski, Wojdyło, Świącik - 4:2 - (7:5)
3. (65,16) Zagar, Janowski, Miedziński, Milik - 2:4 - (9:9)
4. (65,51) Fricke, Wojdyło, Świącik, Lindgren (w) - 5:1 - (14:10)
5. (64,49) Madsen, Janowski, Milik, Musielak - 3:3 - (17:13)
6. (64,29) Drabik, Zagar, Fricke, Miedziński - 4:2 - (21:15)
7. (65,73) Woffinden, Lindgren, Czugunow, Gruchalski - 4:2 - (25:17)
8. (65,00) Madsen, Lindgren, Fricke, Wojdyło - 1:5 - (26:22)
9. (65,07) Drabik, Woffinden, Miedziński, Zagar - 5:1 - (31:23)
10. (65,22) Janowski, Lindgren, Czugunow, Gruchalski - 4:2 - (35:25)
11. (65,13) Madsen, Fricke, Miedziński, Czugunow - 2:4 - (37:29)
12. (65,11) Drabik, Janowski, Madsen, Gruchalski - 5:1 - (42:30)
13. (64,88) Lindgren, Czugunow, Woffinden, Zagar - 3:3 - (45:33)
14. (65,46) Zagar, Drabik, Fricke, Miedziński (w) - 3:3 - (48:36)
15. (64,74) Madsen, Woffinden, Janowski, Lindgren - 3:3 - (51:39)
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński
NCD: Maksym Drabik w biegu 6. - 64,29 s.
Frekwencja: ok. 10 tys. osób
Zestaw startowy: II
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Jamróg największą niespodzianką sezonu. Powinien zostać w PGE Ekstralidze