Leszczynianie byli zdecydowanym faworytem rewanżowego meczu półfinałowego z Betard Spartą. Drużyna z Wrocławia nie zamierzała jednak odpuszczać i po 10. biegu traciła do Fogo Unii tylko dwa punkty.
- My denerwowaliśmy się przez cały tydzień, więc kibice mogli podenerwować się przez kilka wyścigów - żartuje Piotr Baron w rozmowie z klubową telewizją mistrzów Polski. - Sparta to bardzo mocny zespół i nie ma się co dziwić, że było trudno - dodaje.
Betard Sparta w niedzielę wyglądała zdecydowanie lepiej, niż jeszcze dwa tygodnie temu. Wówczas, w spotkaniu ostatniej kolejki fazy zasadniczej, zespół Rafała Dobruckiego sromotnie przegrał w Lesznie 35:55. W rewanżowym spotkaniu półfinałowym drużyna ze stolicy Dolnego Śląska wywalczyła siedem punktów więcej.
- Już przed meczem mówiliśmy, że przyjedzie do nas zranione zwierzę i na pewno nie będzie nam łatwo. Sparta się postawiła, w pewnym momencie nawet przegrywaliśmy. Później wygraliśmy pięć wyścigów 4:2, co dało nam awans do finału - podkreśla trener Fogo Unii.
Betard Sparta pojedzie o brązowy medal z forBET Włókniarzem, zaś Fogo Unia powalczy o mistrzostwo Polski z Cash Broker Stalą. Szykuje się bardzo ciekawy dwumecz o złoty krążek. - Nastawienie? Tylko bojowe - mówi Piotr Baron.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Trochę żałuję, że w piątce nominowanych nie ma Gruchalskiego