Kuriozalna sytuacja we Wrocławiu. Żużlowcy startują na światło!

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Maciej Janowski, Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Maciej Janowski, Tai Woffinden

Do nietypowej sytuacji doszło w półfinale PGE Ekstraligi pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Fogo Unią Leszno. Awaria pulpitu sędziowskiego sprawiła, że zawodnicy zaczęli startować na zielone światło.

Bieg siódmy meczu pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Fogo Unią Leszno okazał się niezwykle felerny. W jego pierwszej odsłonie doszło do upadku Taia Woffindena, który na wyjściu z pierwszego łuku zahaczył o tylne koło w motocyklu Piotra Pawlickiego. Brytyjczyk został wykluczony z powtórki wyścigu, ale wtedy na Stadionie Olimpijskim doszło do nietypowych scen.

Jak się okazało, w wieżyczce sędziowskiej zepsuł się pulpit, przez co sędzia Artur Kuśmierz nie jest w stanie uruchomić maszyny startowej. Tym samym arbiter z Częstochowy postanowił, że od gonitwy siódmej zawodnicy będą ruszać na zielone światło.

ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany

Źródło artykułu: