Robert Dowhan mówi, że Falubaz Zielona Góra jest bliski porozumienia z Patrykiem Dudkiem odnośnie warunków kontraktu na kolejny sezon. Może nie jest tak różowo, jak przekonuje powiązany z klubem działacz i senator (jedna z osób z teamu Patryka powiedziała, że jeszcze sporo brakuje, by powiedzieć, że jest ok.), ale klimat do rozmów jest bardzo dobry. Wynika to z faktu, że po raz pierwszy mamy sytuację, w której Dudek jest jedynką na liście życzeń Falubazu.
W poprzednich sezonach (wykluczając okno z listopada 2017, bo wtedy Dudek miał ważny kontrakt i nie prowadzono rozmów) było tak, że zawsze ktoś był ważniejszy od Patryka. Jak nie Piotr Protasiewicz, to Jarosław Hampel. Jak nie on, to Jason Doyle. Patryka zostawiano zawsze na koniec. Nierzadko kończyło się to kontraktem, który nie spełniał oczekiwań zawodnika. Nie odzwierciedlał też jego rynkowej wartości. Inni wyrwali z budżetowej puli tyle, że Dudek musiał brać tyle, ile zostało, a nie tyle, na ile zasługiwał.
Takie, nie inne traktowanie Dudka przez Falubaz powodowało, że rodzice zawodnika podejmowali rozmowy z Unibaksem Toruń, czy Unią Leszno. W trakcie negocjacji dostawali to, czego brakowało im w Zielonej Górze. Czuli się ważni, docenieni, bo drugiej stronie zależało. W Falubazie wchodzili do gabinetu prezesa, kiedy już inni zdążyli z niego wyjść. To bolało. Zawsze jednak górę brało przywiązanie, choć pewnie i też wygoda. Przenosiny wiązałyby się z poważną przebudową zaplecza sponsorskiego. Choć nie tylko. Falubaz to siedem (dziewięć) meczów w domu. Każda inna opcja, to same wyjazdy.
Falubaz pewnie nieprędko podpisze kontrakt z Dudkiem, bo jeszcze ma baraż o PGE Ekstraligę z drugim zespołem Nice 1.LŻ. Ktoś powie, że formalność, ale jeszcze trzeba wygrać. Do tego momentu nic nie jest pewne. Patryk może co najwyżej zawrzeć jakieś porozumienie, które będzie można zerwać w razie przegranej w barażu. W międzyczasie inni (Get Well Toruń, Fogo Unia, Betard Sparta Wrocław) będą kusili. Falubaz jednak dużo zyskał, umieszczając nazwisko Dudek na pozycji numer 1 na liście priorytetów.
Gdyby tak jeszcze mógł zaoferować 14 meczów, zamiast 18, to byłoby jeszcze lepiej. Do tego potrzeba jednak zakupu minimum jednego lidera. Jeśli Falubaz będzie chciał dać Patrykowi nadzieję na play-off, to będzie się musiał włączyć do starań o Nickiego Pedersena, względnie innego mocnego zawodnika, który pojawi się na rynku.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po grudziądzku
Stwierdzenie o możliwym przegranym barażu, tylko świadczy o pana indolencji lub braku talarów!
Pamiętam, zanim pana wyrzucili Czytaj całość