Nicki Pedersen liczy, że w przyszłym roku powalczy o coś więcej z tarnowską Unią

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Nicki Pedersen uważa, że za rok Unia Tarnów może powalczyć o coś więcej niż utrzymanie. Teraz jednak drużyna koncentruje się na obronie ligowego bytu. - Musimy dać z siebie 110 procent - twierdzi 3-krotny mistrz świata z Danii.

Nicki Pedersen na razie nie zawodzi działaczy i kibiców Grupy Azoty Unii Tarnów. - W tym sezonie moje wyniki są rzeczywiście bardzo dobre, jeśli chodzi o polską ligę - mówi zadowolony Duńczyk. - Atmosfera w zespole jest bardzo dobra i wiemy, że w pozostałych spotkaniach musimy dać z siebie 110 procent, żeby utrzymać się w PGE Ekstralidze - dodaje.

Unia wprawdzie nie walczy w tym sezonie o najwyższe cele w lidze, ale dla Pedersena nie jest to ani zaskoczenie, ani fakt, który by mu przeszkadzał. - Unia dopiero wróciła do ekstraligi, a beniaminek raczej nie walczy o medale - tłumaczy zawodnik. - W tym roku udało nam się stworzyć pewne bardzo dobre rzeczy w klubie i jestem przekonany, że jeśli dalej tak będzie, to w przyszłym roku będziemy w stanie znacznie poprawić swoją pozycję w tabeli - zauważa.

Jednak w cyklu Grand Prix Nicki Pedersen ma już znacznie mniej powodów do zadowolenia. - Poza tym, że miałem kontuzję ręki, to naprawdę nie mam żadnego wytłumaczenia jeśli chodzi o moje starty w Grand Prix - mówi. - Mam jednak nadzieję, że w drugiej części sezonu przesunę się znacznie w klasyfikacji generalnej. Teraz, gdy będzie już po Cardiff (turniej w najbliższą sobotę dop. aut.) wydaje mi się, że będzie szło mi dużo lepiej, bo jeździmy na "normalnych" torach, a na takich czuję się lepiej - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Warunki na torze w Gdańsku coraz bardziej sprzyjają walce. Będzie dużo emocji na PGE IMME?

Już niebawem (29. lipca) żużlowcy wrócą do rywalizacji w polskiej ekstralidze. - Fajnie, że była ta przerwa, miałem okazję trochę odpocząć i cieszyć się latem - przyznaje Pedersen. - Spędziłem czas z dwójką swoich dzieci, a także miałem szansę pojechać do Monako - kończy duński zawodnik.

Komentarze (13)
Eric Getting
19.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tymi karami chcą wykończyć żużel w Polsce? 
avatar
sympatyk żu-żla
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak mości panowie kładący minusy wypowiedzi na temat Nicka .Napisałem że Nick jest prawdo podobnie dogadany z Tarnowem .Widać kto lepiej czyta i sucha z pierwszej reki zawsze wieści są więcej Czytaj całość
avatar
sproket55
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Od Gorzowa Nicki niech sie trzyma jak najdalej.Oprocz Komarnickiego nikt tu go nie chce,a szczególnie kibice. 
avatar
Thoorop
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najlepsze sezony nickiego to te gdzie jeździł w słabych kadrowo klubach . Po prostu jemu trzeba kewlara do pary który mu nie będzie przeszkadzał i spokoju w parkingu wtedy Nicki może być sobą i Czytaj całość
avatar
Petrus
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"Musimy dać z siebie 110 procent".
Co za bezsensowne zdanie. Nie wiem, jak można dać z siebie więcej, niż 100 procent możliwości? Maksimum możliwości, to zawsze 100 procent.