- Obiekt nie jest jeszcze odebrany. Prace trwają, ale uważamy, że władze miasta okażą się wiarygodne i dotrzymają słowa. Na stadionie muszą być kibice. Innego rozwiązania sobie nie wyobrażamy - tłumaczy prezes Witold Skrzydlewski.
Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie na nowym obiekcie łodzianie mają odjechać 29 lipca. Ich rywalem będzie wtedy Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Dzień później Orzeł zmierzy się z Lokomotivem Daugavpils. - Przygotowaliśmy na te spotkania kolekcjonerskie bilety. Warto będzie je zostawić na pamiątkę. Drugi raz coś takiego się nie powtórzy - zachęca Skrzydlewski.
- Ktoś może powiedzieć, że jesteśmy szaleńcami, bo przecież budowa ciągle trwa i stadion nie jest gotowy. Jeśli okaże się, że władze miasta nie zdążą, to spotkamy się wszyscy pod stadionem i wyrazimy swoją dezaprobatę. Klub oczywiście będzie wtedy musiał zwrócić wszystkim pieniądze - dodaje prezes.
Orzeł na pierwsze mecze zamierza wysłać około 700 zaproszeń. Otrzymają je wszystkie osoby, które zabiegały o budowę nowego stadionu. Klub szykuje również dużą niespodziankę dla kibiców jeszcze przed inauguracyjnym spotkaniem.
- Chcemy, żeby za około dwa tygodnie kibice mogli wejść na nasz nowy stadion i na własne oczy przekonać się, jak prezentuje się ten obiekt. Myślę, że jesteśmy w stanie to zorganizować. Firma Molewski prawdopodobnie wyrazi zgodę - podsumowuje Skrzydlewski.
Sprzedaż biletów i programów na pierwsze mecze Orła Łódź rusza 7 lipca (sobota). Będzie ona prowadzona w czterech kwiaciarniach H. Skrzydlewska, które znajdują się na terenie Łodzi.
Punkty sprzedaży biletów i programów:
- ul. Piotrkowska 194
- ul. Dziewiarska 14
- ul. Hubala 6
- ul. Broniewskiego 2
Z kolei już 9 lipca (poniedziałek) rozpocznie się wymiana voucherów na karnety. Będzie ona prowadzona tylko i wyłącznie w siedzibie klubu przy ul. Dziewiarskiej 14 od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:00 do 16:00.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku