Janusz Ślączka wyczerpał margines błędu. Orzeł musi wygrać w Gnieźnie

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Witold Skrzydlewski i Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Witold Skrzydlewski i Janusz Ślączka

Trudne życia Orła Łódź. Na razie Janusz Ślączka tuła się ze swoją drużyną po Polsce i szuka punktów. Ostatnia porażka w Gdańsku musiała zaboleć. Teraz kolej na Gniezno, gdzie wcale łatwiej nie będzie.

Przed sezonem wiele mówiło się, że Car Gwarant Start Gniezno będzie w tym roku wozić ogony i powalczy z Arge Speedway Wanda Kraków o ligowy byt. Wszystkie te teorie można wysłać do lamusa. Beniaminek daje rade, a teraz spróbuje zabrać punkty potentatowi z Łodzi.

- Gniezno moim zdaniem, to nie jest wcale taka słaba drużyna. Jest ciekawie zbudowana. Poza tym mają swój specyficzny tor, do którego są dobrze dopasowani. Bez wątpienia to ich atut. Choć z drugiej strony uważam, że łodzianie wyciągną wnioski z porażki w Gdańsku, gdzie punkty stracili w ostatnich biegach - mówi ekspert nSport+ Wojciech Dankiewicz.

Orzeł Łódź to kandydat numer jeden do awansu, dlatego karawana Janusza Ślączki nie ma łatwego życia. Wszystkie oczy są zwrócone na nich, a to rodzi większą presją. Swoją droga nie pomaga też szeroka ławka. To oczywiście zabezpieczenie na wypadek kontuzji, ale w każdym spotkaniu któryś z zawodników jest niezadowolony. - Wydaje mi się, że presja w sporcie zawsze była i zawsze będzie. Inna sprawa, że moim zdaniem w składzie Orła jest zbyt wielu zawodników. Obawiam się, że może być tak, że jeden czeka na potknięcie drugiego, aby wskoczyć od składu - dodaje ekspert.

Tak czy siak, to Orzeł będzie faworytem meczu w Gnieźnie. Każde inne rozstrzygniecie będzie sensacją. Nawet gdyby powinęła im się noga, to trener Ślączka raczej może spać spokojnie. Prezes Witold Skrzydlewski dał mu przed sezonem ultimatum dwóch porażek. To jednak nic nie oznacza, bo mówi się, że obaj panowie są jak Pawlak i Kargul. Żyć bez siebie nie mogą.

- Stawiałbym na zwycięstwo Orła. Pamiętajmy, że oni mają trudną sytuację. Wciąż są bez swojego stadionu i na razie jeżdżą tylko na wyjazdach. To nie pomaga. Tak czy siak Łódź ma bardzo mocny skład i wielki potencjał. Muszą w Gnieźnie być czujni, bo kolejna porażka może być dla nich bolesna. Uważam jednak, że w wysokiej formie jest Kościuch z Łoktajewem i to będzie ich siła. Reszta też powinna dorzucić swoje - skwitował Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu

Komentarze (37)
avatar
Czuczo Gomez
6.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po przegranych w Rybniku i Gdańsku, Orzeł nie jest faworytem tego meczu. Stawiam na niewielką wygraną Gniezna, które u siebie nie musi bać się nikogo i ma dużą szansę na komplet zwycięstw. W Ło Czytaj całość
avatar
robert1982
6.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wynik licze na jakiec 48 42 dla Gniezna 
avatar
FeciuStartGN
6.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
"Tak czy siak, to Orzeł będzie faworytem meczu w Gnieźnie. Każde inne rozstrzygniecie będzie sensacją"
Jaka sensacja????? Co za bzdura. Sensacja to bylaby jakby przegrali u siebie z Wanda. A Gn
Czytaj całość
avatar
AZ 5
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Jutro Orzeł w Gnieźnie zrobi dziecko Startowi :):) 
avatar
Kibic ROWu od i nazawsze
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może byc ciekawie.Oczywiście Łódz faworytem lecz Gniezno stać na wygraną.I takowe rozwiazanie zrobiło by ciekawą w tabeli sytuację.Zamiast wielkiej czwórki dobiło by Gniezno a może i Piła i Dau Czytaj całość