Sprawa Grega Hancocka sprawiła, że czerwona lampka zapaliła się u działaczy MDM Komputery TŻ Ostrovii Ostrów, którzy rywalizowali ze Stalą Rzeszów w drugiej kolejce. Ostrowianie podejrzewają, że Amerykanin posłużył się wtedy tym samym dokumentem i został niesłusznie dopuszczony do rywalizacji w meczu.
- Pismo w tej sprawie jest już praktycznie gotowe i we wtorek zostanie wysłane do GKSŻ. Będziemy prosić centralę o dokładne sprawdzenie tej sprawy - mówi nam prezes Radosław Strzelczyk. - Jeśli Greg nie miał teraz aktualnej książeczki, to prawdopodobnie tak samo było w przypadku spotkania z naszym zespołem. Sędzia najprawdopodobniej to przeoczył. Jako goście nie mamy wglądu do dokumentów, ale liczymy, że GKSŻ ustali stan faktyczny - dodaje szef ostrowskiego klubu.
Jeśli podejrzenia ostrowian się sprawdzą, to działacze będą domagać się anulowania punktów, które zdobył w drugiej kolejce Amerykanin. Hanock wywalczył ich łącznie 13. Jeśli zostaną one odjęte, to Ostrovia meczu nie wygra, bo wynik zostanie zweryfikowany na 39:38 dla gospodarzy. Drużyna Mariusza Staszewskiego będzie mieć jednak zdecydowanie większe szanse na zdobcie punktu bonusowego.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu