Jak już informowaliśmy, Kacper Gomólski wygrał sprawę przeciwko Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. Sytuacja nie jest jednak zero - jedynkowa. Dlaczego? Jak udało nam się dowiedzieć, powiadomienie do gdańskiego klubu zostało wysłane przez Trybunał Polskiego Związku Motorowego na adres e-mail, którego klub nie używa od 5 lat i jest niezgodny z danymi teleadresowymi, przesyłanymi rokrocznie do PZM.
Wątpliwości dla Wybrzeża budzi samo użycie poczty elektronicznej do przesłania pisma. Gdańszczanie przekonują, że wszystkie wątpliwości wyjaśnia Regulamin Trybunału PZM. W § 12 widnieje zapis, że doręczenia pism, w szczególności zawiadomień, postanowień, zarządzeń, decyzji, orzeczeń, stronom i organom w toku postępowania przed Trybunałem dokonuje się za pomocą operatora pocztowego lub firmy kurierskiej.
Wybrzeże utrzymuje, że o całej sprawie dowiedziało się po fakcie, od przedstawicieli zawodnika. - Rzeczywiście prawnicy Kacpra Gomólskiego przekazali nam informację o werdykcie Trybunału. Jednakże nie zostaliśmy wcześniej poinformowani o tym, że zawodnik złożył odwołanie do tej instancji oraz, że zostało wszczęte postępowanie, w którym powinniśmy złożyć wyjaśnienia. Jako klub nie mieliśmy zatem możliwości złożenia wyjaśnień oraz przedstawienia dowodów - tłumaczy Tadeusz Zdunek, prezes Wybrzeża.
- W związku z powyższym złożyliśmy wniosek o wznowienie postępowania i zapoznanie się przez Trybunał z posiadanymi przez nas materiałami. W tej chwili czekamy na spokojnie na odpowiedź, a o przebiegu sprawy na bieżąco informujemy Główną Komisję Sportu Żużlowego - dodał Zdunek.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
Jak udało nam się dowiedzieć, Wybrzeże jest w posiadaniu kompletu dokumentów, które miałyby świadczyć o racji gdańszczan. Materiały już wcześniej zostały przesłane do odpowiedniej komórki w GKSŻ, która wszczęła postępowanie przeciwko zawodnikowi.
Można jedynie żałować, że biorąc pod uwagę powyższe argumenty, obie strony nie rozstały się w zgodzie. Sprawa może być wyjaśniana przez kolejne miesiące, a już na przełomie marca i kwietnia zarówno Gomólski, jak i Zdunek Wybrzeże planują wyjazd na tor.
A swoją drogę Gomólski nie jest pierwszym i zapewne nie ostatnim zawodnikiem,który pojeździł sobie po kilku głębszych na torze żużlowym:)))