Wiktor Gołubowskij: Mam pewne problemy wizowe

Wiktor Gołubowskij przygotowuje się, podobnie jak jego koledzy z drużyny, do meczu o Drużynowe Mistrzostwo II ligi pomiędzy Kolejarzem Rawicz a KMŻ-em Redstar Lublin. Jego głowę zaprzątają już jednak myśli dotyczące upływania terminu wizy, którą otrzymał po przylocie do naszego kraju.

Jest ona ważna przez okres dziewięćdziesięciu dni i Witjok wraz z rawickimi działaczami będzie się starał o jej przedłużenie. Przypomnijmy, że Rosjanin przybył do Rawicza w połowie marca. Gdyby dodać do tego trzy miesiące, to 24-latek musiałby opuścić Polskę do 14 czerwca bieżącego roku. Jak obecnie przedstawia się ta sytuacja? - Mam pewne problemy wizowe. Na dniach pojedziemy z kierownictwem klubu do urzędu, żeby spróbować przedłużyć moją wizę. Wiem, że są wizy na okres sześciu miesięcy i gdybym taką otrzymał, to byłbym zadowolony - tłumaczy Wiktor Gołubowskij.

Co ciekawe, Wiktorowi nie przeszkadza zbytnio samotność w Rawiczu i w najbliższej przyszłości nie chce wracać do ojczyzny: - Byłem w Rosji przez dwa tygodnie, spędziłem tam święta Wielkiej Nocy. Spędziłem sporo czasu z rodziną, spotkałem się z przyjaciółmi. Teraz, kiedy jestem znów w Rawiczu, chciałbym tu pozostać jak najdłużej. Do Rosji nie mam po co wracać, do ligi zgłosiły się zaledwie trzy kluby, a w Polsce mam okazję do jazdy. Mam nadzieję, że uda mi się załatwić tę wizę - wyjaśnia wychowanek Saławatu Saławat.

Źródło artykułu: