- W klubie jesteśmy jak rodzina. To jest pewne - zostaję w Rybniku i walczymy razem dalej! - cytuje Kacpra Worynę oficjalna strona ROW-u Rybnik na Facebooku. To nie pierwsza taka deklaracja wychowanka rybnickiego ośrodka. Jeszcze w trakcie sezonu mówił naszemu serwisowi, że nawet w przypadku degradacji, nie opuści okrętu. Swoją drogą to zachowuje się jak prawdziwy kapitan, który do końca zostaje na pokładzie.
Słowa Woryny dla rybnickich kibiców są budujące. Świadczą też o tym, że ROW natychmiast będzie chciał wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym celu ma powstać silna drużyna, której zapewne jednym z liderów będzie Woryna. Spadek to oczywiście efekt dopingowej wpadki Grigorija Łaguty i odjęcia mu punktów w meczu z Włókniarzem. Walczy jeszcze prezes Krzysztof Mrozek, który w piątek w sądzie złożył skargę na orzeczenie Trybunału PZM.
ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja