Zmiana tunera opłaciła się Vaculikowi. Jensen odbudował Słowaka

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Martin Vaculik

Decyzja o powrocie do współpracy z Finnem Rune Jensenem okazała się dobrym krokiem Martina Vaculika. - Nareszcie mam bardzo dobre silniki - przyznał Słowak.

W połowie lipca Martin Vaculik zdradził, że zażegnał już problemy sprzętowe i z optymizmem patrzy w przyszłość. 27-latek w trakcie sezonu zdecydował się na zmianę tunera, wracając do współpracy z Finnem Rune Jensenem.

- Decyzja o zmianie tunera nie była trudna. Byłem w sytuacji, gdzie nic nie pracowało tak, jak należy. Musiałem coś zrobić, bo gdy puszczałem sprzęgło, w ogóle nie miałem prędkości. Z Finnem znamy się bardzo dobrze i jestem szczęśliwy, że znów przygotowuje dla mnie silniki - przyznał Vaculik w rozmowie ze speedwaygp.com.

Słowak udowodnił dobrą dyspozycję między innymi podczas ostatniego turnieju Grand Prix, gdzie z dorobkiem 14 punktów zajął drugie miejsce w całych zawodach, czy w pierwszym meczu o brązowy medal DMP w Gorzowie, kończąc spotkanie ligowe z 13 "oczkami" z bonusem.

- Nareszcie mam bardzo dobre silniki. Jensen przygotowuje dla mnie naprawdę świetne, bardzo szybkie jednostki. Pracowaliśmy razem już cztery lata temu i wiem, że tuner ten przygotowuje niezły sprzęt. Jestem mu bardzo wdzięczny za jego pracę. Jego praca zbudowała moją pewność siebie. Bardzo dobrze czuję się na motocyklu i wiem, że mogę wygrywać. Znów wszystko się układa po mojej myśli - dodał Vaculik.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: