Andreas Jonsson potrzebny Włókniarzowi od zaraz. Może być jak Lindgren

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Andreas Jonsson
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Andreas Jonsson
zdjęcie autora artykułu

Dwa słabe mecze w wykonaniu Sebastiana Ułamka pokazały, jak bardzo Włókniarzowi przydałby się Andreas Jonsson. Szwed w tym tygodniu ma wrócić do ścigania. - Czekamy na niego - mówi Lech Kędziora, trener częstochowskiego klubu.

Andreasa Jonssona w ostatnich tygodniach z jazdy wykluczyła kontuzja obojczyka, której doznał na początku czerwca w Zielonej Górze. Stało się to w trudnym dla Włókniarza Vitroszlif CrossFit momencie. Szwed nie mógł wystąpić w aż czterech spotkaniach.

Częstochowianie stęsknili się za Jonssonem, zwłaszcza teraz, gdy w dwóch meczach u siebie bardzo słabo pojechał Sebastian Ułamek. To jego punktów najbardziej zabrakło do wygranej nad MRGARDEN GKM-em Grudziądz (45:45). Jonsson przed kontuzją był daleki od swojej optymalnej formy, ale w niedzielę zapunktowałby z prostego powodu - tor był bardziej twardy niż zwykle. Gdy nawierzchnia była tak przygotowywana, Szwed szalał podczas sparingów pod bandą i był najlepszym zawodnikiem Włókniarza.

Dla beniaminka PGE Ekstraligi dobra wiadomość jest taka, że rekonwalescencja Jonssona się kończy. - Andreas we wtorek ma pojechać w lidze szwedzkiej, później w SEC i DPŚ. Następnie przyjedzie do nas potrenować i powinien być gotowy do jazdy - mówił po niedzielnym meczu trener Lech Kędziora. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Jonsson powinien wrócić do składu Włókniarza na najbliższy mecz z Fogo Unią Leszno (9 lipca).

Być może po powrocie będziemy oglądać odmienionego Szweda. Raz, że będzie czuć głód jazdy, dwa, że rozważa współpracę z Marcelem Gerhardem, producentem robiących furorę silników GTR. Twarzą projektu jest Fredrik Lindgren, który znakomicie jeździ na sprzęcie od szwajcarskiego tunera.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Źródło artykułu: