W drużynie Get Well Toruń mamy kadrowy chaos. W tym sezonie zespół jeszcze ani razu nie jechał dwóch spotkań w tym samym składzie. Menedżer Jacek Gajewski zawsze coś zmieni. Czy w tym szaleństwie jest metoda?
- Na sprawę zmian w składzie Get Well trzeba spojrzeć z dwóch stron - mówi nam Sławomir Kryjom, ekspert nSport+. - Jacek Gajewski miesza podobnie, jak Robert Kempiński w Grudziądzu, i oba zespoły są na dole. Z kolei stabilne drużyny, jak Falubaz, Stal czy Sparta, które od początku stawiają na ustalony schemat, wiodą prym. To pokazuje, że chaos i ciągłe zmiany nie są dobrą metodą.
- Z drugiej strony, niestety, menedżer Get Well nie miał wyboru - kontynuuje Kryjom. - Od początku działał po omacku, bo zawodnicy byli bez formy i nie wiedział, komu może zaufać. Decyzje Gajewskiego były więc determinowane słabą dyspozycją żużlowców. Dopiero teraz, pomału, coś się krystalizuje. Trudno jednak było od razu postawić na obecny wariant, kiedy wcześniej nikt niczego nie gwarantował.
Wydaje się jednak, że Gajewski mógł lepiej rozegrać temat rywalizacji o miejsce w składzie. Nie potrafił się zdecydować, czy postawić na Pawła Przedpełskiego, czy Grzegorza Walaska, i w efekcie ugotował obu zawodników. - Zawsze wolałem, żeby moi zawodnicy mieli komfort psychiczny - przyznaje Kryjom. - Żeby całą energię spożytkowali na walkę z rywalem, a nie na wewnętrzną rywalizację. Gdyby Przedpełski lub Walasek dostali większe zaufanie, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziś jeden z nich byłby wartościowym zawodnikiem. Przez rotowanie obu jest daleko do optymalnej dyspozycji - kończy nasz ekspert.
ZOBACZ WIDEO Wysoka wygrana polskiej husarii. Zobacz skrót meczu Polska - Rosja [ZDJĘCIA ELEVEN]
Kompletny brak merytorycznej wiedzy u pana Hajto umiejętności wypowiedzi.
7 godz. ·
Wg red.Ostafinskiego zmiana w składzie Falubazu to niemal filozoficzny dylemat p.Cieslaka.... a zmiana w składzie GetWell to chaos wprowadzany przez p.Gajewskieg Czytaj całość