Unia - Stal: "Wątpię, by Harris jeszcze u nas wystąpił" (komentarze)

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Janusz Stachyra
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Janusz Stachyra

Borykająca się z problemami kadrowymi Stal Rzeszów przegrała w Tarnowie 28:62. Największym problemem gości był niekompletny skład. Okazuje się, że nie wszyscy zawodnicy mogą liczyć na kolejne starty w zespole Janusza Stachyry.

Janusz Stachyra (trener Stal Rzeszów): Unia była o klasę lepsza. Na gorąco trudno mi się wypowiadać o tym, dlaczego Berge nie przyjechał. Musimy to załatwić w swoim gronie. Miał dostać szansę, bo dwaj nasi zawodnicy mieli dziś spotkania w lidze angielskiej. Z Grajczonka na pewno będziemy korzystać. Gdyby nie to, że musiał być na Wyspach, na pewno by w Tarnowie pojechał. Co do Harrisa, to wątpię, by jeszcze u nas wystąpił.

Wiktor Lampart (Stal Rzeszów): Szkoda tak wysokiej porażki. Ze swojej postawy mogę być umiarkowanie zadowolony. W tygodniu w Tarnowie odbywały się zawody młodzieżowe, ale nie mogłem w nich wystąpić przez kontuzję barku. Pozostali chłopacy korzystali i jeździli tutaj. Po nerwowym początku poprawiłem jednak i jazdę i później było już lepiej.

Artur Czaja (Grupa Azoty Unia Tarnów): Na pewno widać, że podczas meczów derbowych jest więcej kibiców na trybunach i fajniej się jeździ. Cieszymy się, że wygraliśmy oba mecze - u siebie w Tarnowie i na wyjeździe w Rzeszowie. Oby tak dalej. Jeśli chodzi o mnie, to w jednym z biegów nie trafiliśmy z ustawieniami, ale później wszystko skorygowaliśmy i było już dobrze. Mogę być z siebie zadowolony.

Patryk Rolnicki (Grupa Azoty Unia Tarnów): Z moim zdrowiem na szczęście wszystko w porządku. Napędzałem się bardzo mocno, bo chciałem minąć prowadzącego Dawida Lamparta. Niestety nie udało mi się to, ale najważniejsze, że wyszedłem z tego upadku cało. Mimo to mój wynik jest dobry i cieszę się, że notuję ciągły progres.

ZOBACZ WIDEO Kosowski nie ma wątpliwości. "Ten mecz przejdzie do historii"

Źródło artykułu: