Oskar Polis narzekał na podprowadzające. Gratulował im inteligencji

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Podprowadzające Włókniarza
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Podprowadzające Włókniarza
zdjęcie autora artykułu

Junior Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa, Oskar Polis, notuje dobry początek w PGE Ekstralidze. We wtorkowym meczu przeciwko ROW-owi Rybnik (48:42) zdobył 4 punkty i bonus. Po meczu miał uwagi do... podprowadzających.

Chodzi o sytuację z wyścigu juniorskiego. Podprowadzające niepoprawnie zasygnalizowały zawodnikom gospodarzy, z których pól mają wystartować. To wyraźnie zdenerwowało Oskara Polisa, który był w tym biegu drugi. Przegrał z Kacprem Woryną.

- Szkoda wyścigu młodzieżowego. Gratuluję inteligencji dziewczynom podprowadzającym, które pomyliły pola. Za takie coś powinny zostać ukarane. Takie rzeczy nie mogą się dziać w żadnej lidze - emocjonalnie mówił zaraz po spotkaniu Oskar Polis.

- Byłem pewny, że jadę z pierwszego pola, ale dojeżdżając przed taśmę ustawienie dziewczyn mnie zdezorientowało. Stanąłem na trzecim polu, tam sobie już znalazłem koleinę do startu - relacjonował. - Poprawnie ustawiliśmy się dopiero na 20 sekund przed startem biegu i tak naprawdę wystartowałem z marszu. Być może to też zadecydowało o tym, że ruszyłem gorzej - kontynuował.

W drugim swoim biegu porwał publiczność, gdy wraz z Matejem Zagarem pokonał byłego częstochowskiego matadora, Grigorija Łagutę. To Polis był głównym aktorem tego wyścigu. Najpierw świetnie wystartował, zamknął Rosjanina a następnie zrobił miejsce dla Zagara. O tym biegu mówił jednak bardzo oszczędnie. - Udało się, fajnie - skomentował z uśmiechem na twarzy.

Na koniec otrzymał ostrzeżenie od Remigiusza Substyka za, zdaniem arbitra, próbę ukradzenia startu. Powtórki telewizyjne pokazały jednak, że sędzia się pomylił, gdyż Polis dotknął taśmy i powinien zostać wykluczony. Sam zawodnik zaraz po zawodach nie był przekonany, czy faktycznie wjechał w taśmę.

ZOBACZ WIDEO: Polski himalaista spadał z lawiną w Himalajach. "Wydarzył się cud. To było niesamowite!"

Źródło artykułu: