Wychowanek zielonogórskiego klubu nie zachwycał formą na początku obecnego sezonu. Z tego powodu Piotr Baron nie powołał go na spotkanie z Ekantor.pl Falubazem. Grzegorz Zengota w niedzielę pojawił się jednak w parku maszyn na stadionie im. Alfreda Smoczyka.
- Na nikogo się nie obrażam, jestem z drużyną w parkingu i robię wszystko, by wspierać chłopaków. Oczywiście wolałbym być na torze, ale cały czas czuję się częścią drużyny. Mamy taką sytuację, że zawsze ktoś będzie siedział na ławce - przyznał 28-latek w rozmowie ze sport.elka.pl.
Nazwiska Zengoty próżno szukać także w awizowanym składzie Fogo Unii Leszno na najbliższy mecz ligowy. W piątek Byki zmierzą się na swoim obiekcie z Betardem Spartą Wrocław.
- Pracuję nad powrotem do dyspozycji i jestem coraz bliżej. Muszę jeszcze poprawić kilka szczegółów. Mam nadzieję, że już niedługo dostanę szansę, choć zdaję sobie sprawę, że po takim meczu jak z Falubazem trudno znaleźć w składzie dziury do załatania. Jestem jednak pewny, że gdybym pojechał w tym spotkaniu, to nie zmarnowałbym okazji i też zdobyłbym kilka cennych punktów dla drużyny - powiedział Zengota.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"