1 
Pierwszy łuk to cykl felietonów Zenona Plecha, znakomitego żużlowca, wicemistrza i brązowego medalisty Indywidualnych Mistrzostw Świata.
***
- Na usta ciśnie mi się tylko jedno słowo: dramat. Wszyscy chcielibyśmy jeszcze przed długi czas oglądać Tomka Golloba na torze. Tymczasem z uwagą musimy śledzić doniesienia o jego stanie zdrowia. To wybitna postać nie tylko polskiego, ale i światowego żużla. On nie zasłużył na to, by go to spotkało.
Martwię się o Tomka, jednocześnie nie tracąc optymizmu, że wszystko się ułoży. Od rana jest wybudzany i już niebawem dowiemy się więcej. Medycyna z roku na rok idzie do przodu i wierzę, że lekarze pomogą Tomkowi w tak dużym stopniu, jak to możliwe. To silny charakter i tak jak na torze, walczyć będzie o powrót do pełni zdrowia.
Wszyscy wiemy z jakim ryzykiem wiążą się sporty motorowe. W żużlu robimy wszystko, by pomóc zawodnikom. Wprowadziliśmy bandy dmuchane na łukach, a teraz dochodzą do tego bandy na prostych. Z każdym kolejnym sezonem tych innowacji powinno być coraz więcej. Nigdy jednak na dobre kontuzji nie ominiemy. W ostatnim czasie los naszej dyscypliny nie oszczędzał. Straciliśmy Krystiana Rempałę, a karierę zakończyć musiał Darcy Ward. Oby w przypadku Tomka Golloba wszystko zakończyło się pozytywnie.
Budująca w tym wszystkim jest dla mnie reakcja naszego środowiska żużlowego. Wszyscy jednoczą się wokół Tomka, oferując swoją pomoc. Trzeba pochwalić nie tylko działaczy czy innych sportowców, ale zwłaszcza kibiców. Wielu z nich wybrało się pod szpital i organizuje akcje dla Tomka. To budujące, że w tak trudnych chwilach wszyscy zapominają o barwach klubowych. Bo Tomek to postać, którą cenimy ponad wszelkimi podziałami.
Zenon Plech
ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes
Czy zgadzasz się z opinią Zenona Plecha? 
na Instagramie 
na Facebooku 
