- Martin Vaculik pokazał dziś, że jest kompletnym zawodnikiem. Chcę pogratulować całemu zarządowi, który wychowałem na swojej piersi, tego transferu. Zrobili genialną zamianę. Jensen poszedł do Torunia, a my mamy żużlowca, który już w pierwszej kolejce został bezsprzecznie bohaterem Stali Gorzów - mówi po wygranej Stali na Motoarenie Władysław Komarnicki.
Prezes honorowy gorzowskiego klubu uważa, że zwycięstwa mistrza Polski nie byłoby bez Martina Vaculika. Słowak był najlepszym zawodnikiem całego spotkania. Komarnicki uważa, że do takiej jazdy zmotywowali go torunianie z właścicielem klubu Przemysławem Termińskim na czele.
- Słów pana Termińskiego na temat Martina komentować nie zamierzam. Nie chcę się zniżać do tego poziomu. To nie jest po prostu mój styl. Ja o Vaculiku zawsze mówiłem z uznaniem. Cieszę się, że wreszcie jest w Stali. Gołym okiem widać, że ten młody człowiek potrzebował takiej zmiany. On czuje się doskonale w otoczeniu ludzi, którzy mają doświadczenie w prowadzeniu organizacji sportowej na tym najwyższym poziomie. Uważam, że torunianie pomogli Stali dziś wygrać, bo sami "nakręcili" przed tym meczem Vaculika. To była najlepsza z możliwych form motywacji. Słowak na takie opinie sobie po prostu nie zasłużył i dziś pokazał to całemu światu. To jest zawodowiec, który będzie nie tylko rządzić w lidze, ale także pokaże się z dobrej strony w Grand Prix - komentuje Komarnicki.
Na byłym prezesie Stali wrażenie zrobiła cała drużyna. Komarnicki wyróżnił również juniorów. - Nawet oni zrobili niezłe wrażenie. Trzeba mówić zwłaszcza o występie Czerniawskiego. Jego punkty na Przedpełskim to też wielka sprawa. Myślałem, że tym lepszym młodzieżowcem będzie Karczmarz, który ma nieco większe doświadczenie. To bardzo przyjemne zaskoczenie - podsumowuje prezes honorowy.
ZOBACZ WIDEO Sevilla remisuje i traci dystans do czołówki - zobacz skrót meczu z Valencią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]