Euro Finannce Polonia Piła straciła przed startem sezonu jednego ze swoich liderów. Michał Szczepaniak doznał w marcu urazu obojczyka i wróci na tor nie wcześniej niż w drugiej połowie kwietnia. Działacze klubu cieszą się, że mogą stosować za niego zastępstwo zawodnika. Inaczej mieliby spory problem.
- W zwykłych okolicznościach pewnie postawilibyśmy na naszego australijskiego zawodnika, Bardy'ego Kurtza. Problem w tym, że ma on obowiązki w Anglii, które niestety kolidują z jego przyjazdem na inaugurację Nice 1. Ligi - wyjaśnia menedżer Tomasz Żentkowski.
Sztab szkoleniowy i działacze Polonii liczą na to, że ZZ-tka zrekompensuje brak Szczepaniaka. - Oczywistym jest, że wolelibyśmy mieć wsparcie Michała na torze i jechać z nim do Rzeszowa. Pozostajemy jednak dobrej myśli, bo mamy wyrównaną czwórkę seniorów i myślę, że każdy z zawodników może zrobić dobre punkty, startując w biegu za Szczepaniaka - dodaje Żentkowski.
Działacze Polonii nie podjęli natomiast decyzji na jaki wariant składu zdecydują się 17 kwietnia, gdy podejmą Orła Łódź. Dostępy będzie już wówczas Brady Kurtz. - Pojedzie Australijczyk lub też zdecydujemy się na zastępstwo zawodnika. Na razie decyzja w tej sprawie nie zapadła. Najpierw poczekamy na to, jak rozstrzygnie się mecz w Rzeszowie - mówi menedżer zespołu.
ZOBACZ WIDEO Maciej Janowski wraca na tor!