Już wcześniej Hubertowi Łęgowikowi spodobał się Gdańsk. - Pochodzę z Częstochowy, a Gdańsk już dawno zrobił na mnie duże wrażenie. Jest tu piękne Główne Miasto, wiele zabytków i morze. Urok plaży jest niesamowity. Planuję się tu przeprowadzić na dłużej i zobaczymy jak to wyjdzie. Gdybym startował w Wybrzeżu regularnie, byłoby to mi na rękę. Droga z Częstochowy do Gdańska jest bardzo dobra, ale po co tracić czas i paliwo. To prześliczne miasto i chcę tu zostać na dłużej - powiedział żużlowiec.
Wpływ na chęć przeprowadzenia się na dłużej do Gdańska mają też kwestie prywatne. Dziewczyną Huberta Łęgowika jest córka Marka Dery, legendy Wybrzeża i najlepszego wychowanka tego klubu w latach dziewięćdziesiątych. Fakt te nie miał jednak wpływu na przyjście do gdańskiego klubu. - Wybrałem tę ofertę, bo lubię jeździć na tym torze. Kwestie prywatne w tym przypadku są sprawą drugorzędną i nie zaważyły na tym. Chciałem jeździć w Wybrzeżu, a prezesi i trener na mnie postawili. Czuję, że robiłem dobrze i liczę na odwdzięczenie się na torze - ocenił Łęgowik.
Marek Dera dużo pomaga Łęgowikowi. - Z Markiem bardzo często rozmawiamy na temat żużla, mojej postawy na motocyklu i gdańskiego toru. Jeździł tutaj przez wiele lat, jest wychowankiem tego klubu i kto może znać się na tym owalu lepiej, niż taka osoba? Te motocykle się trochę różniły, ale gdy pojawi się jakiś problem w mojej głowie, mogę liczyć na jego cenne rady. Często wymieniamy się informacjami i jak tylko będzie mógł, przyjdzie na trening - przekazał nowy zawodnik gdańskiego klubu.
Zarówno były, jak i obecny zawodnik Wybrzeża starają się jak najlepiej przygotować do startów. - Nagrywamy filmiki z tego jak zachowuje się motocykl i mamy duży materiał do analizy. Zawsze mogę liczyć na cenną uwagę Marka i to dobrze, że również on mi podpowiada - podsumował Hubert Łęgowik.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: To był niesamowity lot, tego się nie da opisać słowami!