410 uczestników stanęło na starcie Biegu 70-lecia Stali Gorzów. Biegacze mieli do przebycia dystans 7 kilometrów, który został wytyczony ulicami gorzowskiego Zawarcia. W tej dzielnicy mieści się Stadion im. Edwarda Jancarza, na którym zresztą była linia startu-mety.
Najszybszy zawodnik wspomniany dystans przebiegł w 22,5 minuty, a uczynił to zawodnik www.rehabalance.pl - Szymon Belgrau. Drugie miejsce zajął natomiast reprezentant miejscowego klubu Dzikie Dziki Gorzów, Marcin Palczarski, a podium uzupełnił Mariusz Nowak z Różanek. Czołówka została zdominowana przez osoby do 16. roku życia.
Nie brakowało przy tym starszych śmiałków, ale biegli też rodzice z dziećmi i to razem z wózkiem czy też pan o kulach. Wszyscy dobrze się bawili i na mecie otrzymali pamiątkowego medale. Najstarszym uczestnikiem był 67-latek, który w swojej kategorii (M60) przegrał z cztery lata młodszym seniorem. 64 lata miała z kolei najstarsza uczestniczka wyścigu. Komplet wyników można znaleźć na stronie sport-time.com.pl.
Jak już zostało wyżej wspomniane, wśród uczestników nie zabrakło członków klubu Stal Gorzów. Biegli zarówno pracownicy działu marketingu, jak Jacek Gumowski (347. miejsce), jak też trener Piotr Paluch i młodzieżowcy.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka
- To była przebieżka, ponieważ w piątek mieliśmy trening w Rawiczu. W poniedziałek jest przewidziany w Ostrowie, więc ten bieg to taki mały przerywnik dla uczczenia 70-lecia naszego klubu, Stali Gorzów - mówił drugi szkoleniowiec aktualnych mistrzów Polski, który zajął 140. lokatę. - Można powiedzieć, że dla młodych to spacerek. W okresie przygotowawczym biegaliśmy minimum dziesięć kilometrów, więc siedem to nie jest wiele, ale w rywalizacji inaczej się biegnie, jak na treningu. Pamiątkowe zdjęcie i do pracy, szykować sprzęt na Ostrów. W piątek nie zdążyli, bo późno wróciliśmy - dodał, zapytany o juniorów.
82. miejsce zajął Hubert Czerniawski, a 172. Alan Szczotka. - Taki sprawdzian. Warto zrobić swoją "życiówkę", każdy biegnie na miarę swojej mocy. Jak ktoś widzi przed sobą rywala, to każdy ma jakąś ambicję, żeby szybciej biec. To takie zakończenie naszego okresu przygotowawczego. Myślę, że teraz skupimy się na jeździe - mówił drugi z wymienionych.
Jak się okazuje, podczas samego biegu nie było zbytnio sytuacji, że Stalowcy byli zaczepiani. Dużo więcej działo się już za metą. - W trakcie nie, ale za to dopingowali. Same pozytywne i miłe akcenty podczas biegu - przyznał Paluch. - Dopiero za metą. Tak to każdy skupiał się na biegu, chociaż było parę słów: "cześć" i takie różne rzeczy. Na zdjęcia jeszcze będzie czas - zdradził z kolei Szczotka.
Przed żużlowcami Stali Gorzów kolejne przygotowania stricte żużlowe. W poniedziałek treningowe jazdy w Ostrowie. W środku lub pod koniec następnego tygodnia gorzowianie mają nadzieję wyjechać już na tor przy Śląskiej, który w sobotę po nocnych opadach deszczu nie był w najlepszym stanie, ale to tylko warstwa powierzchowna. Po ściągnięciu błota powinno być dużo lepiej, choć na pewno pogoda musi dopisać.