Piotr Pawlicki, mistrz świata juniorów, gwiazda reprezentacji Polski, nie raz pokazał, że ma ułańską fantazję. Szedł po bandzie na torze, ale i też w życiu prywatnym. O jego pozasportowych wyskokach było głośno. W tym roku został nieprawomocnie skazany za pobicie i uszkodzenia ciała innego człowieka. To było jednak pokłosie dawnego stylu życia, bo dziś Pawlicki jest innym człowiekiem.
22-latek z Fogo Unii Leszno już na początku ubiegłego roku przekonywał, że przestał być "Piotrusiem Panem" (kiedyś sam zawodnik podkreślał, że utożsamia się tą bajkową postacią) i stał się Piotrem. Te słowa miały świadczyć o tym, że zmądrzał, wydoroślał. Jednak prawdziwą metamorfozę przeszedł dopiero kilka miesięcy temu. - Piotrek w grudniu 2016 roku zaczął się spotykać z Tomkiem Skrzypkiem - mówi nam menedżer Fogo Unii Piotr Baron. - Tomek jest bardzo dobrym trenerem i motywatorem. Nie wiem, jaki był Pawlicki wcześniej, ale od grudnia to jest finezja. Wszyscy będziemy mieli wielką radość z jego jazdy.
Wydaje się, że Pawlicki podejmując współpracę ze Skrzypkiem nie mógł trafić lepiej. Trener sportów walki jest człowiekiem po przejściach. Kiedyś otwarcie powiedział o swoim uzależnieniu od leków i alkoholu oraz o terapii, którą przeszedł. Wpadł w nałóg z powodu nadmiaru pracy. Wyszedł jednak z tego mocniejszy. Od wielu lat jest trenerem reprezentacji. Szykuje zawodników na World Games 2017 we Wrocławiu.
Dla Pawlickiego ktoś taki jak Skrzypek jest bardzo wiarygodny. Adam Skórnicki, były już menedżer Fogo Unii, nie raz podkreślał, że problemem Piotra jest to, iż nie ma dobrej recepty na to, jak radzić sobie z emocjami. Z tego brało się jego imprezowanie i wyskoki. W tej chwili to już jednak przeszłość, bo Pawlicki ma u boku fachowca, który wiele przeżył i potrafił wyjść na prostą. Jeśli ktoś taki mówi zawodnikowi, jak ma się uporać z dużym poziomem stresu, to nie sposób mu nie wierzyć.
ZOBACZ WIDEO Hans Andersen obiecuje że skandalu nie będzie. Z Orłem chce dokończyć dzieła
Trener Skrzypek jest wiarygodny nie tylko ze względu na swoje przejścia, ale też dlatego, że praca jest jedną z jego pasji. Ma podejście do zawodników, bo kiedyś sam nim był. Wie, jakie emocje i uczucia targają sportowcami. - Jest przy tym świetnym motywatorem - podkreśla menedżer Baron, który współpracował ze Skrzypkiem w Betard Sparcie Wrocław.
Na przemianie Pawlickiego może skorzystać Fogo Unia, ale też reprezentacja Polski, która w tym roku powalczy o kolejne złoto w DPŚ. Piotr ma też nadzieję, że w tym roku wskoczy na podium w Grand Prix.