- W naszym kraju non stop utrzymują się temperatury minusowe. To spowodowało, że nie mogliśmy przygotować toru, jak również wprowadzić poprawek w infrastrukturze, których wymagała od nas Główna Komisja Sportu Żużlowego. Po wspólnej naradzie podjęliśmy decyzję, że nie przystąpimy w tym sezonie do rozgrywek II ligi. Tak będzie lepiej dla nas a przede wszystkim dla klubów polskich. Moglibyśmy przekładać spotkania, ale wprowadziłoby to zbyt dużo zamieszania. W przyszłym sezonie ponownie będziemy się starać o przyjęcie do polskiej ligi. W tym sezonie będziemy brać udział tylko w rozgrywkach ligi ukraińskiej - powiedział dla SportoweFakty.pl kierownik ukraińskiej drużyny Władimir Połkacioł.
Informacje SportoweFakty.pl zostały potwierdzone również przez przewodniczącego Głównej Komisji Sportu Żużlowego. - Do biura sportu wpłynęło pismo, z którego wynika, że zespół Kaskada Równe nie przystąpi do rozgrywek. Oficjalny komunikat w tej sprawie zostanie wydany w piątek. Prawdopodobnie drużyny, które miały w danej kolejce przewidziane spotkanie z ukraińskim zespołem - będą pauzowały - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Szymański.
Wycofanie zespołu Kaskad Równe z pewnością negatywnie wpłynie na atrakcyjność rozgrywek. Sytuacja, w jakiej znalazł się klub jest o tyle przykra, że dzięki staraniom jego przedstawicieli udało się uzyskać odpowiednie dokumenty w Urzędzie Celnym, które miały polskim klubom umożliwić bezproblemowe przekroczenie granicy.
W 1. kolejce Kaskad miał się zmierzyć w Krośnie z tamtejszym KSM-em.