Wielu ekspertów jest zgodnych co do tego, że Fogo Unia ma najlepszą obok Stali Gorzów formację seniorską w PGE Ekstralidze. Po sezonie 2016 leszczynianie wzmocnili się pozyskując Janusza Kołodzieja. Jako, że w zespole został Nicki Pedersen, menedżer Piotr Baron będzie miał do dyspozycji sześciu mocnych seniorów.
Takie ustawienie par, by każdy z zawodników był zadowolony, nie będzie jednak łatwym zadaniem, bo która z gwiazd chce jeździć w drugiej linii? Zresztą Fogo Unia nie ma zawodników doparowych. Ktoś mógłby wskazać na Piotra Pawlickiego i Grzegorza Zengotę, ale oni przecież też mają swoje ambicje. Paweł Jąder, były menedżer drużyny, zwraca uwagę, że przy tym zestawie ludzkim mogą się pojawić problemy. - Zobaczymy jak Baron to ułoży, ale jedno jest pewne, nikt nie będzie chciał startować pod niewdzięcznym numerem, jakim jest dziesiątka - zaznacza Jąder zwracając przy okazji uwagę, że z pewnością każdy będzie chciał prowadzić parę, a tylko trzech zawodników będzie mogło pełnić taką rolę.
Gdyby brać pod uwagę doświadczenie i wyniki z ostatnich lat, to naturalnymi kandydatami na prowadzących pary byliby Emil Sajfutdinow, Pedersen i Kołodziej. Jąder też tak to widzi. - Podejrzewam, że rola doparowych przypadnie Zengocie i Pawlickiemu. Trudno jednak mówić o nich, jako o zawodnikach drugiej linii, bo cała kadra jest wyrównana - dodaje.
Fogo Unia jest na papierze kandydatem do mistrzostwa. Już poprzedni sezon, gdy leszczynianie nie awansowali do play-offów, pokazał jednak, że nazwiska nie gwarantują wyniku. - W zeszłym roku obrano podobną strategię. Też były gwiazdy i wydawało się, że one zagwarantują zdobycie medalu. Tymczasem Unia była dopiero siódma i gdyby był konkurent z pierwszej ligi, jechałaby o utrzymanie w barażu. Nie wiem jak to będzie wyglądać w najbliższym sezonie. Może Unii rzeczywiście uda się zdobyć złoto. Nie wyobrażam sobie w każdym razie, by tak mocna drużyna mogła przegrać cokolwiek na własnym torze - kwituje Jąder, choć nie ulega dla niego wątpliwości, że ciężko będzie Baronowi prowadzić tak naszpikowany gwiazdami zespół.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki: Nic nam nie mówili o Pedersenie, ale nie ma sprawy
patrząc na składy wielu ekip można by taki artykulik-vakulik napisać o każdym klubie.Niech sobie Unia radzi jak umie.Lepsza w lidze mocna Unia niż cieniująca.