Get Well jedzie do Zielonej Góry po 3 punkty. "Brak ZZ-tki to nie nasz problem"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

W niedzielę Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra podejmie Get Well Toruń. Na Motoarenie Get Well wygrał 51:39. - Brak ZZ-tki to nie nasz problem, my jedziemy po 3 punkty - mówi dla WP SportoweFakty Robert Kościecha, trener torunian.

Get Well Toruń ostatni mecz ligowy przegrał 8 maja i od tego czasu jest niepokonany. Passa "Aniołów" to trzy wygrane mecze z rzędu - jeden z aktualnymi wicemistrzami Polski Betard Spartą Wrocław i dwa z ROW-em Rybnik, beniaminkiem PGE Ekstraligi. W Toruniu nie chcą kończyć tej serii zwycięstw. - Cel na każdy mecz zawsze jest jeden. Liczy się tylko zwycięstwo. Takie mamy założenie również przed wyjazdem do Zielonej Góry i będziemy robić wszystko, żeby tak się stało. Zobaczymy jak to będzie. Przygotowujemy się do tego spotkania solidnie, jak do każdego i mam nadzieję, że wynik okaże się korzystny - mówi Robert Kościecha, trener Get Well.

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra w tym sezonie na własnym obiekcie przegrał tylko raz, 44:46 ze Stalą Gorzów. Torunianie natomiast ostatni raz przy Wrocławskiej 69 wygrali w 2013 roku w rundzie zasadniczej. Czy czeka ich trudny mecz? - Ciężko mi powiedzieć, czy to będzie dla nas sprawdzian po meczach z Wrocławiem i Rybnikiem. Taki był terminarz, że ostatnio jechaliśmy z dwiema ostatnimi drużynami w tabeli. Taki był los. My do każdego meczu podchodzimy tak samo. Do starcia w Zielonej Górze też. Najważniejsze, żeby po ostatniej kolejce być jak najwyżej w tabeli i to wszystko - wyjaśnia Kościecha.

Jak podkreśla szkoleniowiec torunian, mimo 12-punktowej zaliczki z Motoareny, bonus nie będzie formalnością. - Na pewno nie. Jedziemy walczyć, ale są różne przypadki. Wystarczy popatrzeć jak my pojechaliśmy do Gorzowa, czy jak Wrocław przyjechał do Torunia. Zrobimy wszystko, by zawalczyć o całą pulę, czyli 3 punkty. Jedziemy z takim nastawieniem - mówi.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski o spotkaniu z Niemcami. "Powinniśmy ten mecz wygrać"

Pierwsze spotkanie między Ekantor.pl Falubazem a Get Well było bardzo zacięte i o zwycięstwie "Aniołów" przesądziły dopiero biegi nominowane. - W Zielonej Górze może być podobnie. Rzadko w tym roku jest tak, by zwycięzca był znany przed biegami nominowanymi. Zawodnicy są bardzo dobrze przygotowani. Wiadomo, każdy klub ma jakąś wpadkę mniejszą czy większą, ale generalnie trzy, cztery ostatnie biegi decydują o losach spotkania. Musimy być skupieni do ostatniego wyścigu - tłumaczy Kościecha.

Trener Get Well wie czego się spodziewać po torze w Zielonej Górze i ma nadzieję, że nie będą tworzyły się na nim groźne koleiny, jak miało to miejsce podczas derbów Ziemi Lubuskiej. - Ten tor zawsze był torem przyczepnym, takim do walki. Od jakiegoś czasu przez komisarzy tory są coraz twardsze. Nie są one jednak dużo bezpieczniejsze. Widzieliśmy ostatnio w Zielonej Górze jak przy krawężniku, zwłaszcza na pierwszym łuku, tworzyły się koleiny. Nie wiem z jakiego powodu. Będziemy na to zwracać uwagę w niedzielę. Mam jednak nadzieję, że teraz tor będzie równy - ocenia.

Kościecha podkreśla, że dla ekipy z Zielonej Góry to będzie pierwszy mecz bez zastępstwa zawodnika za Jarosława Hampela. - Trener Cieślak nie będzie miał możliwości wystawienia najlepszych żużlowców za Hampela. Ale czy to stawia nas w lepszym położeniu? Ja na to tak nie patrzę. Po prostu inaczej taktycznie zielonogórzanie muszą rozegrać ten mecz. My mamy pełny skład seniorski, wszyscy są w dobrej dyspozycji. Paweł Przedpełski wrócił na swoje tory i jedzie tak, jak od niego oczekujemy. Brak ZZ-tki to nie nasz problem - zaznacza trener "Aniołów". Jak dodaje, zupełnie nie zna nowego zawodnika rywali - Justina Sedgmena.

W Zielonej Górze w formacji juniorskiej obok Pawła Przedpełskiego na pewno nie pojawi się Dawid Krzyżanowski. Junior Get Well doznał kontuzji podczas turnieju Zaplecza Kadry Juniorów w Rybniku. - Dawid mocno poobijał się. Ma stłuczone mięśnie uda prawego, jest to bolesna kontuzja. Całe szczęście nie ma żadnych złamań. Musi chłopak po prostu trochę odpocząć i niedługo rusza dalej - wyjaśnia Kościecha. Decyzja o tym, kto pojedzie jako drugi junior ma zapaść po piątkowym treningu.

Zdaniem szkoleniowca torunian kluczem do zwycięstwa będzie równa jazda wszystkich żużlowców. W ostatnim meczu w Rybniku pięciu zawodników Get Well miało wynik na poziomie 8-12 punktów. - Trzeba popatrzeć na to nasze ostatnie zwycięstwo. Właściwie wszyscy pojechali na równym poziomie. Nie było większych dziur w składzie. To spowodowało, że każdy bieg mogliśmy wygrywać albo przynajmniej remisować, a to dało nam zwycięstwo. Jeżeli zespół ma jednego albo dwóch liderów a reszta nie może do niego dociągnąć, to jest trudno o zwycięstwo - kończy Kościecha.

Źródło artykułu: