Juniorzy piętą achillesową Lokomotivu? "Teraz przyszedł czas na Jewgienija"

Przez ostatnie sezony Lokomotiv Daugavpils przezwyczaił nas do silnie obsadzonej formacji młodzieżowej. Po latach występów: Kjastasa Puodżuksa, Maksima Bogdanowa, Artioma Łaguty czy Andrzeja Lebiediewa, teraz przyszedł czas na Jewgienija Kostygowa.

Lokomotiv Daugavpils już w pierwszym meczu pokazał swój potencjał. Łotysze wygrali w Krośnie 57:33. - Przyjechaliśmy do Krosna powalczyć o dobry wynik. Myśleliśmy, że gospodarze pokażą jednak więcej. Ze swojej postawy też jestem bardzo zadowolony. Nie wyszedł mi tylko pierwszy wyścig. Potem zmieniłem motocykl i było już dobrze. W Krośnie jeździłem chyba pierwszy raz w życiu. Dla mnie był to dobry dzień. Tor fajnie przygotowany. Kilka lat temu w Daugavpils też był czarny tor. W Niemczech też jest kilka miejsc, gdzie jeździ się na takiej nawierzchni. Podobny tor jest również w Pile - zaznacza Kjastas Puodżuks, zawodnik Lokomotivu.

Przed rokiem Łotysze wygrali rozgrywki Nice PLŻ. Nie pozwolono im jednak wystartować w Ekstralidze. Cel sportowy podopiecznych Nikołaja Kokina wciąż pozostaje taki sam. Lokomotiv w tym sezonie również celuje w triumf w rozgrywkach, mając nadzieje że tym razem bramy do Ekstraligi zostaną przed nimi otwarte. - Uważam, że przed rokiem wygraliśmy po sportowej walce. Ktoś zadecydował jednak, że nie pojedziemy w Ekstralidze. Szkoda. Ale to nie są sprawy zawodników. My mamy jeździć w każdym meczu jak najlepiej, żeby wygrywać. Czy w tym roku nas dopuszczą? To nie od nas zależy. My chcemy powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu. A co będzie dalej, to zobaczymy - mówi Puodżuks.

Doświadczony zawodnik dodaje także, że ligowe zmagania będą w tym sezonie bardzo ciekawe. Wszystko za sprawą systemu, który obowiązuje w Nice PLŻ. Do finału ligi awansują dwa najlepsze zespoły z rundy zasadniczej. A to sprawia, że każdy mecz jest piekielnie istotny dla końcowych losów rozgrywek. - Atutem naszego zespołu jest równy skład. Myślę, że dobre ekipy mają także zespoły z Łodzi, Piły i Gdańska. Wszystkie powinny walczyć o jak najwyższy wynik. Będzie ciekawie - przyznaje Puodżuks.

Teoretycznie, zdecydowanie najsłabiej wyglądającym ogniwem Lokomotivu są juniorzy. Przez ostatnią dekadę Łotysze zawsze mieli w swoich szeregach mocnego młodzieżowca. Tak było z Puodżuksem, następnie z Maksimem Bogdanowem i Artiomem Łagutą, a ostatnio z Andrzejem Lebiediewem. - Teraz przyszedł czas na Jewgienija. Myślę, że już w Krośnie pokazał się z dobrej strony. Walczył i wygrywał, to były niezłe zawody dla niego. Mam nadzieję, że z każdym meczem będzie tylko lepiej - tłumaczy Puodżuks. Przypomnijmy, że Jewgienij Kostygow w pierwszym meczu w sezonie zdobył 5 punktów.

29-latek wierzy również, że w następnych latach szeregi Lokomotivu zasilą kolejni młodzi zawodnicy z południowo-wschodniej Łotwy. - Jest dużo młodych chłopaków, którzy przychodzą do nas na stadion. Mam nadzieję, że kiedyś pójdą w nasze ślady i też będą jeździć w Lokomotivie - kończy Puodżuks.

Komentarze (1)
avatar
yes
8.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czas robi swoje.
Lokomotiv musi uzupełniać juniorów, nie mając wielkiego wyboru. wśród juniorów. Do tej pory im wychodziło - jak będzie?