Nicki Pedersen celuje w czwarty tytuł mistrza świata. "Muszę patrzeć na siebie, a nie na innych"

Nicki Pedersen rywalizację w tegorocznym cyklu Grand Prix zakończył na trzecim miejscu. Duńczyk nie ukrywa, że w kolejnym sezonie liczyć się będzie dla niego jeden cel: zdobycie czwartego tytułu Indywidualnego Mistrza Świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Nicki Pedersen po swoje pierwsze mistrzostwo świata sięgnął w 2003 roku. W latach 2007-2008 Duńczyk zdominował rywalizację o tytuł najlepszego żużlowca globu, ale od tego czasu czeka na powtórzenie tego sukcesu. W tym roku 38-latek stanął na najniższym stopniu podium, a przez większą część sezonu gonił w klasyfikacji generalnej Taia Woffindena.

Duńczyk wygrał trzy rundy Grand Prix, ale mimo to musiał zadowolić się trzecim miejscem w "generalce". W przyszłym roku Pedersen chce po raz czwarty w karierze sięgnąć po złoto. - Kiedy w trakcie sezonu masz problemy, to nie możesz zostać mistrzem świata. Musimy popracować nad tym w zimie, trzeba utrzymać kondycję i poprawić kilka innych rzeczy. Wtedy mogę zdobyć czwarty tytuł mistrza świata. Jestem w stanie to zrobić i mam nadzieję, że uda się wszystko uporządkować - stwierdził 38-latek.

Pedersen zdaje sobie sprawę z tego, że najważniejszym elementem w walce o mistrzostwo jest nie tylko równa forma na przestrzeni całego sezonu, ale również wyeliminowanie problemów sprzętowych. - By zostać mistrzem świata, trzeba mieć odpowiedni sprzęt. Muszę patrzeć na siebie, a nie na innych zawodników. Jestem w stanie to zrobić. W Melbourne nie miałem prędkości i przegrałem walkę o srebrny medal - powiedział Duńczyk.

W Grand Prix Polski w Toruniu "Power" odniósł wielkie zwycięstwo, ale w Melbourne zdobył tylko 7 punktów. - Jestem zadowolony ze startu w Toruniu. Jednak to co wydarzyło się między Grand Prix Polski i Australii dalekie było od ideału. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, ale nie przyniosło to rezultatu. Jechałem tak jak powinienem, obierałem odpowiednie ścieżki, ale brakowało mi prędkości. Musimy ustalić z tunerem co było nie tak. Kiedy ma się takie problemy, to nie można wygrywać w Grand Prix - ocenił Pedersen.

Duński żużlowiec cieszył się ze zdobycia siódmego w karierze medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata. Jednak sam zawodnik nie ukrywa, że liczą się dla niego tylko zwycięstwa. - Cieszę się z tego, że zakończyłem sezon w pierwszej trójce. To czy byłem drugi czy trzeci nie stanowi dla mnie żadnej różnicy. To jest ważne tylko na podium. Katastrofą jest kiedy zajmuje się czwartą pozycję - przyznał Duńczyk.

Komentarze (35)
avatar
yes
3.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech celuje w czwarty tytuł - w roku 2016 trafi tylko jeden zawodnik. 
avatar
lukim81
3.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Idzie nowe pokolenie zawodników,którzy są głodni sukcesu aczkolwiek spójrzmy na weterana światowych torów Grega Hancocka,Pedersena jeszcze na coś stać,ale przyszłość należy już do takich zawod Czytaj całość
avatar
eddy
3.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tytul majstra Nikus sobie z glowy wybij ! Bomber cie wykosi a ty juz sobie tyle nagrabiles ze masz cala koalicje przeciw sobie ! Idzie mlodosc , twoje zagrywy zostaly dokladnie rozszyfrowane Czytaj całość
avatar
teknokiller
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I WANT,I CAN...... 
avatar
Dominik Grześkowiak
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nicki może "celować", ale to będzie trzeci tytuł Tajskiego (i nie ostatni).