Andrzej Lebiediew: To jest d..a, a nie tor

W czwartkowym meczu Nice Polskiej Ligi Żużlowej ŻKS ROW Rybnik pokonał Lokomotiv Daugavpils 60:30. Rozczarowania po tym spotkaniu nie krył junior Łotyszów, Andrzej Lebiediew.

Andrzej Lebiediew zdobył w czwartek tylko 6 punktów, co zdecydowanie nie jest jego szczytem możliwości. - Coś nie poszło... Gospodarze byli silniejsi od nas, bo jechali na swoim torze. Tak samo jak my jedziemy dobrze w domu, tak samo jedzie ŻKS ROW. Mają dobry skład, a nam po prostu nie wyszło - powiedział po meczu na naszych łamach Lebiediew.  
[ad=rectangle]
Łotewski junior nie ukrywa, że nie jest miłośnikiem rybnickiego stadionu, mimo że zdobył on tutaj rok temu brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów.  - Nie lubię tego owalu, bo jest on geometrycznie nie do ścigania. Taki kwadratowy... To jest d..a, a nie tor, można tak powiedzieć. Nie mogę powiedzieć, że byłem wolny we wszystkich biegach, zawsze walczyłem. Po prostu trzeba było wygrywać starty. Kto był najszybszy w pierwszym łuku, ten zwyciężał w wyścigu. Było bardzo mało mijanek... A te ataki co było, to głównie na pierwszym okrążeniu. Nie pojechaliśmy tak jak chcieliśmy - oznajmił 20-latek.

Mimo porażki Lokomotiv Daugavpils nadal przewodzi w tabeli Nice Polskiej Ligi Żużlowej, zaś Lebiediew jest najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek, który startuje w formacji juniorskiej. - Ja myślę, że taki stan pozostanie do końca rundy zasadniczej. Tego życzę swojej drużynie i sobie samemu. Co do awansu, to cel będzie ustalony dopiero w Play-Offach, a najpierw trzeba do tej fazy wejść. Wtedy kierownictwo drużyny powie o co mamy jechać, a my będziemy się starali to zrealizować - poinformował wychowanek klubu z Dyneburga.

rednia biegowa łotewskiego żużlowca oscyluje w okolicach 1,8 punktu, co jest podobnym wynikiem z roku ubiegłego. Andrzej Lebiediew jednak jest przekonany, że stać go na jeszcze więcej. - Korzystam z tłumików Kinga. Nie widzę żadnej różnicy od tych z ubiegłego roku. Mam dwa nowe silniki od tunera z Niemiec - Bartha i jakoś to jedzie. Trzeba jeszcze się dopasować, trochę pojeździć na tym sprzęcie i będzie jeszcze lepiej. Nie jestem jeszcze zadowolony z tych wyników na początku tego sezonu. Jestem dobrej myśli - zakomunikował Łotysz.

Łotewski junior zagwarantował w Pardubicach awans do cyklu finałów Indywidualny Mistrzostw Świata Juniorów. Lebiediew skupia się jednak głównie na teraźniejszych występach. - Jeszcze nawet nie wiem gdzie będą te rundy. Nie myślę na razie o tych mistrzostwach. Przyjdzie czas na finały i będę się starać po prostu wozić punkty. To są zawody złożone z trzech rund, więc trzeba zdobywać stabilnie "oczka", a po trzech turniejach zobaczymy jak to poszło. Może suma będzie udana - zakończył Andrzej Lebiediew.

Źródło artykułu: